Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#29479

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jest w moim mieście taki jeden zakazany parking.
Wszędzie z niego blisko, ale miejsce straszne, brudne i dziurawe,na tyłach odrapanego blokowiska, do tego płatne 2zł za godzinę. Ale co robić, gdzieś zatrzymać się trzeba a dookoła same zakazy i straż miejska lata jak wściekła.

Wysiadamy z koleżanką z jej samochodu a przy drzwiach kierowcy stoi łepek z brudną szmatą.
- Myjemy autko?
Błoto wszędzie, czarne kałuże pod kołami, pada śnieg z deszczem. Nie ma sensu myć, do tego szmata i woda do mycia brudniejsze niż auto...
- Nie, dziękuję - koleżanka grzecznie odpowiada.
Chłopak już zły a zza innego samochodu wygląda kilku kumpli.
- Może jednak myjemy? - Uśmiech trochę złośliwy, splunął na ziemię - Opłaci się pani.
- Nie, nie myjemy, w taką pogodę nie ma sensu. Koleżanka zamyka samochód i odchodzimy.
Uwinęłyśmy się w urzędzie w pół godziny. Wracamy.
Auto stoi gdzie stało, na oko wszystko gra. Dopiero pod domem zobaczyłyśmy wielką rysę na całej długości samochodu.

Wróciłyśmy porozmawiać z parkingowym, ale on oczywiście nic nie widział ani nie słyszał.

parking strzeżony

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 650 (702)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…