Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#29645

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rzecz będzie krótko a treściwie o urokach pracy pokojówki oraz załatwianiu potrzeb fizjologicznych przez gości hotelowych. Konkretniej, ehem, tzw. numer 2.

Numer 2 w naszym cudownym hotelu występował w miejscach różnistych.

-Pełna toaleta rozlewająca zawartość na podłogę to w zasadzie norma.

-Na balkonie.

-Rozmazany po pościeli.

-Rozmazany po ścianie.

-W wannie.

-W zlewie kuchennym.

-W zlewie w łazience.

-W szufladzie.

-W śmietniku.

-W sejfie.

-Na dywanie w korytarzu. (Rozumiem, że czasem potrzeba nagli a klucz przestaje działać czy coś, ale w takich wypadkach mozna skorzystać z toalety dla gości w lobby przy recepcji. Na co widocznie czasem jest za późno. Patrz poniżej.)

-Mała kałuża numeru 2 w postaci płynnej w windzie, następnie przerywany sznureczek tegoż samego wiodący od windy do wspomnianej wyżej toalety w lobby. (Dziewczyny w recepcji wspominały kobietę z ryczącym dzieckiem w dziwnym ′przykucu′ ciągniętym w stronę toalety. Widziały ich jedynie od połowy wzwyż, bo kontuar jest wysoki, jednak kilka sekund później wszystko wyjaśnił charakterystyczny fetorek.)

W 99.9% przypadków przyczyną nie jest niemożliwość skorzystania z toalety, a małpia złośliwość i/lub totalny brak pomyślunku.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 534 (590)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…