Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#29899

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracowałem w dość mocno znienawidzonym zawodzie: kontroler biletów.

Jako, że już nie pracuję opiszę kilka ciekawostek, o których nie wiedzieliście.

1. Nie polecam jazdy bez biletu, jest to zwykła kradzież. Z drugiej strony to co się dzieje we Wrocławiu obecnie ze zbiorkomem - to też jest kradzież, tylko prawnie usankcjonowana.

2. Dostaliście wezwanie jako gapowicz - zapłaćcie, chyba, że nie boicie się e-sądu w Lublinie i komornika.

3. Jechaliście pospiesznym, a mieliście bilet na normalny - odwołajcie się. Oczywiście jest to jazda bez biletu (w świetle prawa), jednakże jest spora szansa, że uznają odwołanie i nie będziecie musieli płacić pełnego wezwania, tylko opłatę manipulacyjną. A wyobraźcie sobie nasze zdziwienie, jak dowiedzieliśmy się, że nie dostaniemy pensji za wezwania wystawione za jazdę bez pełnej opłaty za przejazd - bo wszystkie odwołania były uznawane i wezwania anulowane :D

4. Skargi na kontrolerów - przez 2 lata pracy odpisałem na 3 skargi. A było ich więcej. Koledzy podobnie. Zwykle skargi są nieuzasadnione, a nawet jeśli są, to giną w gąszczu tych nieuzasadnionych. Pisać można - spływa jak woda po kaczce.

5. Uprawnienia kontrolerów - od czasu wejścia poprawki Prawa Przewozowego ust. 33a - kontroler ma prawo ująć osobę do przyjazdu policji. W praktyce różnie to bywa, zwykle wystarczy zagrodzenie ciałem drogi. I krzyczenie na kontrolera w takiej sytuacji, że ogranicza wolność osobistą - jest dla niego zabawne. A to dlatego, że ustawa nie przewiduje co oznacza "ujęcie". Dodatkowo, w świetle prawa, jeśli pasażer pierwszy dotknie kontrolera, w myśl Konstytucji, sam naruszył jego nietykalność osobistą.

6. Policja MA PRAWO wystawić mandat za nieokazanie dokumentów kontrolerowi (do 500zł). Inna sprawa czy z niego korzysta. Dodatkowo za odejście z miejsca kontroli przewidziano grzywnę 5000zł - ale nie słyszałem, żeby ktokolwiek we Wrocławiu taką grzywnę dostał.

[Edit]
6a. Pasażer ma obowiązek okazać dokument przewozu (bilet) i/lub dokument uprawniający do przejazdu ulgowego lub darmowego. Nie ma obowiązku okazywać dokumentu tożsamości. Ma obowiązek pozostać w miejscu wyznaczonym przez kontrolera do przyjazdu policji. Pasażer nie musi dawać kontrolerowi dokumentu do ręki, może trzymać tak, żeby kontroler sam spisał wszystkie potrzebne dane.

7. Wbrew mitowi - policja przyjeżdża do pasażerów bez biletów, którzy nie chcą okazać dokumentów. Tylko trochę to trwa. Czasami pół godziny, czasami godzinę. Czasami dłużej. Sam sprawdzałem.

8. Jak jest zadyma pomiędzy agresywnym pasażerem, a kontrolerami - policja potrafi dotrzeć w mniej niż 10 minut. Też sam sprawdziłem. Zdarzało się, że gapowicze pod wpływem się awanturowali, bądź też "rycerze ortalionu" - czasami udawało się im uciec, czasami była darmowa przejażdżka srebrną Kią.

9. Kontrolerzy powinni kupować bilety poza pracą, ale tego nie robią - kontroler kontrolera nie spisze. Prośba do dyrekcji o darmowe przejazdy - bez odzewu. Więc mamy patologiczną sytuację, gdy kontroler (w pracy nie musi mieć biletu) wystawia wezwania gapowiczowi za jazdę bez biletu, a po pracy sam tego biletu nie posiada.

10. Papierek o byciu bezrobotnym bez prawa do zasiłku = darmowy bilet. Oczywiście kontroler ma prawo wystawić wezwanie za brak biletu, w praktyce tego nie robi... bo bezrobotny i tak nie zapłaci :D

Podsumowując - lepiej mieć bilet niż kłopoty i wykłócanie się :D

[Edit - ja rozumiem, że mało kto lubi kontrolerów, ale minusy za opowiedzenie o kilku kruczkach - nieładnie :D]

MPK Wrocław

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (293)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…