Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#29936

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mam dobrego kumpla, u którego w domu przesiadywałem notorycznie w czasach liceum, na tyle że czułem się prawie jak domownik. Siłą rzeczy dość dobrze orientowałem się jak komu w tej rodzinie się wiedzie, jakie ma przyzwyczajenia, itp. Że kumpel dość wylewny, to znałem nawet, chcąc czy nie chcąc, kwotę na koncie jego rodziców (niemałą), ich wypłaty (marzyłbym o takiej) i jakie kanapki danego dnia wzięli do pracy...
Piekielną mianuję mamę kumpla. O ile cała rodzina nie obnosiła się z majątkiem, byli na prawdę skromnymi, porządnymi ludźmi, o tyle mamusia na każdym kroku musiała manifestować światu swój status. Obwieszała się złotem od stóp do głów, kupowała tylko najdroższe ciuchy, co z tego że efekt był tragiczny, ujawniał kompletny brak gustu - ważne że drogo. To jeszcze pikuś. Pani domu, jak przystało, za swoje królestwo uważała kuchnię. Musiała więc ta kuchnia odzwierciedlać wysoki status materialny rodziny. Brak gustu również. Nie, nie była to nowiutka, błyszcząca stalą nierdzewną i granitowymi blatami perełka. Była to zbieranina starych, peerelowskich szafek. To nie one miały zwracać uwagę a sprzęty. Lodówka - musi być największa jaką da się kupić. I nie może być pusta. Co z tego, że 3 osobowa rodzina nie przeje takich ilości jedzenia, kupić trzeba tyle, żeby lodówka się nie zamykała. Bo pełna lodówka to oznaka bogactwa! Co z tego, że 75% jedzenia było wyrzucane gdy się zepsuło (zresztą niezbyt skrupulatnie, więc zapach w lodówce był wręcz powalający). To samo zmywarka. Największa. Mała rodzina zapełniała ją przez tydzień. Wyobraźcie sobie smród jaki się z niej wydobywał po tygodniu gnicia resztek jedzenia...
Pani na włościach uważała również, że sprzątanie jest ponad nią. Jest bogata, bogatym sprząta służba. Wynajęła więc panią do sprzątanie - z tego co wiem za niemałe pieniądze. I to ją zadowalało. To, że gdy kobieta przychodziła, niemal nie wypuszczała z rąk telefonu udając, że pracuje, a po jej wyjściu syf był taki sam jak wcześniej, nie zwracało już uwagi matrony.

Tak oto można pani żyje w świecie swoich złudzeń, mile połechtana ilością pieniędzy, które wydała, nie zwracając uwagi na obezwładniający smród, brud i robactwo w kuchni.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 124 (224)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…