Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#30225

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w kinie.

Ku wielkiej rozpaczy załogi od ponad roku mamy w salach miejscówki. Pół biedy, kiedy seans nie jest oblegany - wtedy mało kto się czepia, że na jego miejscu siedzi ktoś inny. Gorzej, kiedy sala jest nabita i dopiero wtedy menadżerstwo wysyła kogoś z ekipki, żeby porozsadzał ludzi na właściwych fotelach. Nie ma po prostu fizycznej możliwości, żeby poprzesadzać niemal trzysta osób, nim seans się rozpocznie. Zresztą większość klientów i tak najwyżej ruszy się dwa siedzenia dalej, "bo co to za różnica, B11 czy J24".

Wczoraj supervisor wysłał mnie do naszej największej sali, żebym zrobiła porządek. Drugi dzień wyświetlania Avengersów, miejsca nabite w 3/4, to poszłam ot tylko pro forma, bez najmniejszej szansy na osiągnięcie sukcesu.

Byłam już w połowie schodów na górę sali, kiedy zauważyłam w najdalszym rzędzie kolegę z załogi, który miał dzień wolny i przyszedł na seans z dziewczyną. On dostrzegł mnie, pomachał wesoło. Odmachałam, wycelowałam w niego palec i zawołałam z udawaną surowością:
[J.:] Zaraz przyjdę i sprawdzę, czy siedzisz pan na swoim miejscu! Jak nie, to na kopach cię przesadzę!
[K., z przejęciem:] Jejku, nie, proszę pani, już się przesiadam!
Na sali zapadła dzwoniąca w uszach cisza i w tym momencie dotarło do mnie, że z perspektywy klientów nasz dialożek brzmiał co najmniej dziwnie.
Zanim zdążyłam pomyśleć, że chyba czas pożegnać się z pracą, wokół mnie zaszumiało, zakotłowało się i nagle każdy gość siedział gdzieś indziej, najprawdopodobniej na prawidłowym miejscu.

Kolega na górze pękał ze śmiechu, kiedy dyskretnie ewakuowałam się do wyjścia. Opuszczając salę usłyszałam, jak karku 2x2 siedzący opodal mamrocze trwożliwie: "Wystarczy ładnie poprosić, nie trzeba od razu używać siły".

Jak to się na tym portalu retorycznie wzdycha:
Można? Można.

Kino zagranica

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1403 (1445)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…