zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jako że z racji pracy znam doskonale polskie prawo gwarancyjne bardzo często skrupulatnie tą wiedzę wykorzystuję robiąc rozmaite zakupy w Polsce.
- bo klient myśli że wszystko może zareklamować - tak wszystko :)
- pan nasz oszukuje, bo ta niższa cena była do wczoraj - płacę za przedmiot tyle ile widzę na metce i nie muszę czytać informacji drobnym druczkiem do kiedy jest ważna cena :)
- o 5 groszy się pan kłóci ! - nie o 5 groszy, ale o zasadę, no i o to że zostałem oszukany (przy okazji zakupu ponad 40 przedmiotów cena była nieprawidłowa przy 8 z nich - od 5 groszy, do 8 zł przy cenie 8,49zł )
- skoro pana zna prawo, to nie powinien go wykorzystywać do własnych celów - ten tekst lubię najbardziej, nawet nie wiem jak go skomentować :)
- nie mogę wezwać kierownika, bo jest zajęty - "poczekam" - nie i już - "to proszę z dyrektorem placówki" - nagle kierownik się znajduje tuż za szybą obok a z nim całą sprawę załatwia się przeważnie w kilka sekund
-"przepraszam, dlaczego cena na produkcie i na półce jest inna od ceny w kasie" - bo na kasie są nowe ceny - "to dlaczego cena na produkcie nie została zmieniona" - nie mamy takiego obowiązku - "oj, tu się Pani myli, czy dostanę zwrot różnicy na miejscu czy załatwimy to drogą urzędową?" - zawsze skutkuje :)
- "przepraszam bardzo, ale chyba nastąpiła pomyłka, ja takiego towaru nie kupowałem (w przypadku zakupów w małych sklepach)" - pan się nie zna, ja wiem co sprzedaję, klienci się nie znają, itd. itp.
- "w takim razie do widzenia" wychodząc bez zakupów. Czasem zdarza się, że sprzedawca ładnie przeprosi i poda właściwy towar.
-(trzymając w ręku artykuł XXX )"przepraszam gdzie jest artykuł "YYY" - tam proszę Pana - "dziękuję" - po czym biegnie za mną perswadując mi zakup takiego produktu, bo on nie nadaje się do stosowania z tym moim XXX - "dziękuję ale wiem co chcę kupić" - pan się nie zna, tak nie można, to się nie nadaje - "WTF???" - bo trzeba kupić inny, najlepiej tamten ZZZ droższy - "przepraszam ale wiem co kupuję, zajmuję się tym już kupę lat i prosiłem jedynie o wskazanie miejsca gdzie znajduje się produkt YYY a nie zbędne komentarze" - Yyyyyy - :)
- ja Panu tego nie mogę sprzedać bo Pan kupił produkt XXX, a ten YYY do tego nie pasuje - "tak wiem, ale potrzebuję obydwa" - nie sprzedam panu i już - "czy w takim razie mogę wnieść skargę na odmowę sprzedaży towaru dostępnego w sklepie?" - a niech pan bierze na własną odpowiedzialność.
- nie może pan kupić 20kg cukru, bo możemy sprzedawać jedynie po 5kg na osobę - "a czy wie Pani że to niezgodne z prawem - takie reglamentowanie towaru" - my mamy swoje przepisy! - w takim razie proszę 20 razy po 1kg na oddzielne paragony :)" - tak nie wolno - "proszę mi to udowodnić :)" - ja kierownika wezwę - "ależ bardzo proszę, nie będę musiał iść osobiście składać skargi do niego :)" - a czy mogę w takim razie na jeden paragon?
- "proszę 30 deko tej szynki, tylko proszę pokroić na grubsze plasterki" - po czym przynosi mi 38 deko pokrojone cieniej niż kartka papieru - "prosiłem o 30 deko grubiej krojone" - bierze Pan czy nie? - "Nie - do-widzenia"
Historyjek jest znacznie znacznie więcej. Kiedyś jeszcze trochę dopiszę.
Dodam jedynie w celu wyjaśnienia - pracowałem w serwisie elektronicznym i musiałem zapoznać się z prawem gwarancyjnym.
I jak to Określacie, nienawidzę reliktów PRL obsługujących klienta :)
- bo klient myśli że wszystko może zareklamować - tak wszystko :)
- pan nasz oszukuje, bo ta niższa cena była do wczoraj - płacę za przedmiot tyle ile widzę na metce i nie muszę czytać informacji drobnym druczkiem do kiedy jest ważna cena :)
- o 5 groszy się pan kłóci ! - nie o 5 groszy, ale o zasadę, no i o to że zostałem oszukany (przy okazji zakupu ponad 40 przedmiotów cena była nieprawidłowa przy 8 z nich - od 5 groszy, do 8 zł przy cenie 8,49zł )
- skoro pana zna prawo, to nie powinien go wykorzystywać do własnych celów - ten tekst lubię najbardziej, nawet nie wiem jak go skomentować :)
- nie mogę wezwać kierownika, bo jest zajęty - "poczekam" - nie i już - "to proszę z dyrektorem placówki" - nagle kierownik się znajduje tuż za szybą obok a z nim całą sprawę załatwia się przeważnie w kilka sekund
-"przepraszam, dlaczego cena na produkcie i na półce jest inna od ceny w kasie" - bo na kasie są nowe ceny - "to dlaczego cena na produkcie nie została zmieniona" - nie mamy takiego obowiązku - "oj, tu się Pani myli, czy dostanę zwrot różnicy na miejscu czy załatwimy to drogą urzędową?" - zawsze skutkuje :)
- "przepraszam bardzo, ale chyba nastąpiła pomyłka, ja takiego towaru nie kupowałem (w przypadku zakupów w małych sklepach)" - pan się nie zna, ja wiem co sprzedaję, klienci się nie znają, itd. itp.
- "w takim razie do widzenia" wychodząc bez zakupów. Czasem zdarza się, że sprzedawca ładnie przeprosi i poda właściwy towar.
-(trzymając w ręku artykuł XXX )"przepraszam gdzie jest artykuł "YYY" - tam proszę Pana - "dziękuję" - po czym biegnie za mną perswadując mi zakup takiego produktu, bo on nie nadaje się do stosowania z tym moim XXX - "dziękuję ale wiem co chcę kupić" - pan się nie zna, tak nie można, to się nie nadaje - "WTF???" - bo trzeba kupić inny, najlepiej tamten ZZZ droższy - "przepraszam ale wiem co kupuję, zajmuję się tym już kupę lat i prosiłem jedynie o wskazanie miejsca gdzie znajduje się produkt YYY a nie zbędne komentarze" - Yyyyyy - :)
- ja Panu tego nie mogę sprzedać bo Pan kupił produkt XXX, a ten YYY do tego nie pasuje - "tak wiem, ale potrzebuję obydwa" - nie sprzedam panu i już - "czy w takim razie mogę wnieść skargę na odmowę sprzedaży towaru dostępnego w sklepie?" - a niech pan bierze na własną odpowiedzialność.
- nie może pan kupić 20kg cukru, bo możemy sprzedawać jedynie po 5kg na osobę - "a czy wie Pani że to niezgodne z prawem - takie reglamentowanie towaru" - my mamy swoje przepisy! - w takim razie proszę 20 razy po 1kg na oddzielne paragony :)" - tak nie wolno - "proszę mi to udowodnić :)" - ja kierownika wezwę - "ależ bardzo proszę, nie będę musiał iść osobiście składać skargi do niego :)" - a czy mogę w takim razie na jeden paragon?
- "proszę 30 deko tej szynki, tylko proszę pokroić na grubsze plasterki" - po czym przynosi mi 38 deko pokrojone cieniej niż kartka papieru - "prosiłem o 30 deko grubiej krojone" - bierze Pan czy nie? - "Nie - do-widzenia"
Historyjek jest znacznie znacznie więcej. Kiedyś jeszcze trochę dopiszę.
Dodam jedynie w celu wyjaśnienia - pracowałem w serwisie elektronicznym i musiałem zapoznać się z prawem gwarancyjnym.
I jak to Określacie, nienawidzę reliktów PRL obsługujących klienta :)
sklepy
Ocena:
201
(303)
Komentarze