Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#30243

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam Sąsiadów. Przez duże s, bo to są ludzie z Miasta. Kilkanaście lat temu mieszkali w Wielkim Mieście, ale przenieśli się do małego miasteczka, bo Pani cierpiała na depresję i nie mogła zajść w ciążę. Pani jest pokroju Alutki z "Rodziny zastępczej" - (niszowa) artystka, bardzo ĄĘ... oglądaliście na pewno, więc wiecie. Pan nie jest producentem, jak Jędrula z serialu, ale ma firmę, która zarabia na liczne zachcianki Pani. Oprócz domu w moim sąsiedztwie, para ma również Syna. Syn jest w moim wieku (17), ma głos niczym Justin Bieber i takież same mięśnie. Rozpuszczony strasznie, chłopak nawet talerza po sobie nie zmywa. (w ogóle w domu sprząta Pan, bo Pani jest Damą i jej nie przystoi)

Moi rodzice są ze wsi. Wychowali mnie tak, jak sami byli wychowani, czyli jestem dosyć zaradna i potrafię zrobić wiele rzeczy w domu i wokół niego.

Wczoraj skosiłam trawkę, dziś chwyciłam za grabie. Gorąco, więc w stroju kąpielowym. Nagle woła mnie Syn sąsiadów, więc narzucam na siebie koszulę, coby go nie deprawować, lecę do płotu i tak oto rozmawiamy ze sobą po raz pierwszy od 3 lat:

- Wiesz... Jak ty to robisz, że lubią cię wszyscy kolesie z osiedla?
- No nie wiem, nie zmuszam ich do tego. Może po prostu coś we mnie jest fajnego... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
- To pewnie dlatego, że jesteś taka opalona. Chodzisz na solarium?
- Hahahah, nie! To (pokazuję ręką na ogród, grabie i stojącą od wczoraj kosiarkę) jest moje solarium!
- TY SKOSIŁAŚ TĄ TRAWĘ?! Myślałem, że jesteś inna. Cześć.

No to się chłopak rozczarował...

sąsiedztwo

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 954 (1058)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…