zarchiwizowany
Skomentuj
(79)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
W miejscu gdzie mieszkam sporo jest ludności narodowości Tureckiej.
Jako że kultura ich inna, pewne zwyczaje tolerować należy.
Ale kiedy wchodzi do sklepu typu "Biedronka" kobieta w chuście i z gromadką dzieci robiących ogromne larmo, do tego przez 15 minut wybierająca z 10 skrzynek jedną główkę sałaty, obejrzane rzucając po prostu na skrzynki z innymi produktami, wybierając ostatecznie jedną, pozostawiając po sobie istny burdel, budzi się we mnie rasista.
Powiecie że ma prawo do wybierania produktu.
Owszem, ale nie niszczenia produktów które może chciał kupić ktoś inny.
Czemu obsługa nie reaguje?
Bo boi się procesu o rasizm, a do tego połowa załogi to wyznawcy islamu...
Gdzie Piekielność - ano w tym że podczas "wyborów" nie dopuści innych klientów do skrzynki wyzywając ich na cały sklep w niezrozumiały przeciętnemu europejczykowi języku.
Ot, co kraj to obyczaj.
Dlatego po warzywa chodzimy na targ :) Tam grzebać nie wolno.
Jako że kultura ich inna, pewne zwyczaje tolerować należy.
Ale kiedy wchodzi do sklepu typu "Biedronka" kobieta w chuście i z gromadką dzieci robiących ogromne larmo, do tego przez 15 minut wybierająca z 10 skrzynek jedną główkę sałaty, obejrzane rzucając po prostu na skrzynki z innymi produktami, wybierając ostatecznie jedną, pozostawiając po sobie istny burdel, budzi się we mnie rasista.
Powiecie że ma prawo do wybierania produktu.
Owszem, ale nie niszczenia produktów które może chciał kupić ktoś inny.
Czemu obsługa nie reaguje?
Bo boi się procesu o rasizm, a do tego połowa załogi to wyznawcy islamu...
Gdzie Piekielność - ano w tym że podczas "wyborów" nie dopuści innych klientów do skrzynki wyzywając ich na cały sklep w niezrozumiały przeciętnemu europejczykowi języku.
Ot, co kraj to obyczaj.
Dlatego po warzywa chodzimy na targ :) Tam grzebać nie wolno.
Ocena:
244
(278)
Komentarze