Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#30330

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W miejscowości z której pochodzę,jest tylko jeden sklep. Kilka dni temu musiałam go nawiedzić.
Wchodzę i widzę znajomą twarz za ladą. Ku mojemu zdziwieniu twarz ta rzuciła we mnie soczystą wiązanką i znikła na zapleczu, zostawiając swoja osłupiałą koleżankę na miejscu pracy. Dlaczego? Dopiero dziś się dowiedziałam.

Mam rogatą duszę. Zaraz po skończeniu liceum wyciągnęło mnie w świat. Co i gdzie, nie ważne. Ważne jest to że rzadko wracam w rodzinne strony, bardzo rzadko pokazuję się na wiosce, właściwie tylko wtedy gdy mi czegoś zabraknie, a społeczność w tych "stronach" jest dość gadatliwa i plotkarska, bardzo ich boli jeżeli czegoś o kimś nie wiedzą(szybko to jednak naprawiają, wymyślając życiorysy nieobecnych). Nie pochodzę z booogatej rodziny. Wszystko co mam, zawdzięczam sobie. Przepych, przechwalanie się, panoszenie się...To nie ja! Szczerość, brutalna szczerość, to wszystko na co może liczyć każdy człowiek, z mojej strony. Na wazelinę, kłamstwo,lizustwo, mam uczulenie.
Parę lat temu, zdarzyło mi się wejść do w/w przybytku i spotkać tę samą twarz; "koleżankę" z którą chodziłam do klasy w podstawówce. Poprosiłam tylko o paczkę fajek, na co ona ZAŻĄDAŁA mojego dowodu.
[J] Aśka! Co Ty! Razem do klasy w podstawówie chodziłyśmy.
[A] Dowód.
Okazałam.
[A] A ty dalej nie hajtnięta?! W TYM WIEKU??( ekhym...jaki jest idealny wiek na to by zostać mężatką "kiedy się nie musi"- wybaczcie, ale inaczej nie potrafię zadać tego pytania. Sama nad tym się głowie do tej pory!)
Z mojej strony karpik i zaczęłam się śmiać.
[A] Ja już od kilku lat!
[J] Gratuluję...papierosy...
[A] Mój jest taki wspaniały (same ochy i achy)
[J] Cieszy mnie Twoje szczęście.
[A] A jaki dom pobudowaliśmy!
[J] Super! Poproszę...
[A] Ty dalej u mamusi??
[J] ...
[A] I mam trójkę wspaniałych dzieci!
Oprócz tego co tu przytoczyłam panna, znaczy się, mężatka, zaczęła gadać, wypominać, wspominać dziwne zdarzenia i wiadomości z mojej przeszłości i niby życiorysu.
Ze śmiechem poprosiłam o papierosy po raz enty.
Starałam się nie wdawać w gadkę, bo co mnie to obchodzi? Nie byłam z tą panną ani "bratem ani swatem", czy jak to tam.
[A] Ty nadal jesteś lesbijką??
Zaliczyłam WTF???????? ŻE CO???(EDIT! NIE, NIE JESTEM!!!!)
[A] Współczuję ci!
Jestem osobą nerwową, wyszczekaną i złośliwą, jednak potrafię to wszystko kontrolować... Do czasu.
Uśmiechnęłam się płacąc w końcu za pożądane dobro. Miałam już pożegnać wszystkich w sklepie(tak, tak, było grono słuchaczy) kiedy to...
[A] Ja to przynajmniej normalna jestem! Wiem co to facet!
I wywiązała się jakaś taka głupia pyskówka między nami, bo ona nie miała dobrej reputacji( w podstawówce!).
Wk**w...Plotki, wolne... Myślałam o tym wszystkim!
Do czasu. Czas...złośliwość z mojej strony poszła pełną parą.
[J] Normalna?? Dla normalnych ludzi dom, dzieci, mąż, to szczęście życiowe, a nie bonusowe punkty w konkursie miss wioski. Nie jestem lesbijką, lubię swoją pracę...
[A] Pier***isz...
[J] Ja robię to co lubię, a ty? Jak długo pracujesz w sklepie u tatusia?Wyjechałaś kiedyś z tego zadupia??
[A] Tak! Do wawki!
[J] WOW!! Aż do wawki! A twój wie że najstarsze to nie jego?
W tym momencie dziewczyna się zapowietrzyła i przybrała na twarzy kolor czerwony... Spojrzała dziwnym wzrokiem na swoją koleżankę i zaczęła mnie wyzywać.
Mimo odpowiedz wyszłam mega wkur****a. Całą drogę na nią klęłam.

A dziś spotkałam kolejną wioskową plotkarę, która uraczyła mnie informacją, że po w/w zajściu, plotki szybko zrobiły swoje i mąż Asi zażądał testów. Teraz jest już po rozwodzie.
Szczerze? Szkoda mi tego i jakbym mogła to wolałabym NIGDY się tam nie pojawić, nigdy tego nie powiedzieć. Zołza, szmata itp, itd, nie ważne. Jej rodzina, dzieci... No po co?? Moja chwila słabości? A raczej moja chwila piekielności?? Nie wiedziałam, celowałam na ślepo, byle by jej do*eba*... Nie przepraszam...nie słabość, nie piekielność, po prostu podłość i debilizm z mojej strony. Teraz staram się uważać, ale to do czasu...
Piekielni...po prostu uważajcie.
A może inaczej:
Co ma do szczęścia dowód osobisty?

Piekielność przeciw piekielnym!!!!!! Niechciana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 243 (333)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…