Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#30684

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytając historię kajka666 na temat Piotrusia i jego mamy w peruce, przypomniała mi się jeszcze chyba piekielniejsza historia sprzed kilku lat.

Gdy pewnego popołudnia przyszłam odebrać swojego smyka z przedszkola wyjątkowo późno, natknęłam się w salce na przedziwną scenę - nad małym, nazwijmy go Piotrusiem, pochyla się opiekunka, z przerażeniem w oczach. Chłopiec leży na podłodze, ssie kciuk i nie reaguje na jakiekolwiek słowa czy czyny pani. W kąciku stoi dziewczynka (Asia dajmy na to), miętosi w łapkach sukienkę, a mój mały siedzi na krzesełku i na mój widok zrywa się z krzesła i natychmiast się do mnie przytula.

Pytam kobiety - co się stało i czy mogę jakoś pomóc? Okazuje się, że dzieci bywają bardzo okrutne, ale tylko i wyłącznie z winy i przez głupotę swoich rodziców.

Piotruś miał portfelik, w którym nosił zdjęcie swojego taty, który stacjonował od roku w Afganistanie. Akurat tego dnia wyjął je i pokazał Asi, żeby się pochwalić, że tatuś już wraca. Asia natychmiast wyprowadziła go z błędu:
- Przecież twój tatuś nie żyje, to jak wróci? - Chłopiec podobno tylko otworzył oczka szeroko i osunął się na podłogę.

Tata Asi stacjonował razem z tatą Piotrusia, więc i jej matka wiedziała, co się stało i nie bacząc na to, że jej dziecko wszystko słyszy, podzieliła się tą nowiną ze swoją znajomą.
Mama Piotrusia chciała przygotować go jakoś na tę wieść, chcąc oszczędzić dziecku traumy. Niestety nie zdążyła.

Czy naprawdę nie można pomyśleć, zanim się coś powie w obecności dziecka?

bezmyślność ludzka

Skomentuj (52) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1008 (1088)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…