Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#30932

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nasza rodzina ma łyżkę.
Łyżkę tę, podczas II wojny światowej, mój pradziadek podpier*olił jakiemuś niemieckiemu oficerowi. I teraz jest przekazywana z pokolenia, na pokolenie, bla bla bla...
I trafiła do mnie. Na urodziny. Przyznam, spodobała mi się.
Wszystko nią jadłem.
O łyżce powiedziałem mojemu kumplowi.
Błąd.
Po pewnej jego wizycie zniknęła. Kamień w wodę. Tata mnie prawie zabił- wiadomo, skarb rodzinny. Lub coś w tym rodzaju.

Po 2 tyg. zaszedłem do [K]amila. I idziemy do jego pokoju i coś przykuwa moją uwagę. Jego ojciec jadł zupę. Moją łyżką.
Kiedy go o to "grzecznie" zapytałem powiedział "Kamil kupił mi. Dobry chłopak". Na początku nie chciał mi uwierzyć, ale kiedy sprowadziłem mojego tatę, po prostu musiał.

K dostał szlaban na miesiąc. ledwo się powstrzymałem, żeby nie urwać mu ryja. Jego komentarz?
"Ona mi się bardziej należy, mam bardziej popularne nazwisko!"
Ciekawe, nie?
Wiem że może średnio piekielnie, chodzi w końcu o łyżkę - ale to był mój najlepszy kumpel. Złodziej.
Nie pokazujcie przyjaciołom łyżek, bo ukradną.

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1224 (1390)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…