Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#30965

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Opowiem Wam jak to przyjemnie mieszka się w Bursie szkolnej.
Historia dotyczy głównie absurdalnych,a może nawet trochę chorych niedogodnień wynikających z regulaminu bądź złośliwości wychowawców. A więc:
-gaszenie światła o 22,a wyłączanie prądu o 24. Niby nic,ale jak trzeba zarwać noc,żeby się nauczyć na sprawdzian to to trochę nieprzyjemne. Owszem,można uczyć się na uczelni bądź korytarzu,gdzie światło i prąd są 24h na dobę,ale zaraz po 24 przyjdzie wychowawca i każe iść spać,twierdząc,że oni muszą zadbać o to,żeby wychowanek się wyspał
-budzienie o 6:30 i nikogo nie obchodzi,że masz do szkoły na 8 czy 12,masz wstać ,wyrzucić kosz,ogarnąć pokój(oczywiście każdy okruszek musi zostać podniesiony,a czepianie o to,że cerata na stole jest przesunięta jest na porządku dziennym), schować pościel i położyć się pod kocem
-prysznice. Każda grupa ma łazienkę w której znajdują się dwa prysznice. Kąpiemy się pokojami (czyli zajmujemy kolejkę oddzielnie do każdego prysznica,gdy cały pokój się wykąpie idzie po następny) w mojej grupie jest ok. 40 dziewczyn,a kąpiemy się od 19 do 22,rzadko zdarza się,że wszystkie pokoje zdążą się wykąpać,a minute po 22 już kąpać się w żadnym wypadku nie można,czyli pozostaje iść spać brudnym bądź kąpać się rano i często spóźniać się do szkoły,bo do porannego mycia również chętnych nie brakuje.-wchodzenie wychowawców do pokoju bez pukania? Normalka.
Czyli nie można się nawet spokojnie przebrać (choć u chłopaków już pukają od kiedy specjalnie zaczęli chodzić po pokoju nago)
-regulamin przyjmowania do bursy (wiadomo,że ludzie mieszkający daleko,mający problemy materialne,sportowcy,sieroty etc mają pierwszeństwo),ale pozostali nawet jeśli mieszkali w bursie dwa lata nie mają pewności,że zamieszkają i rok trzeci,a więc albo wynajmujesz 3 razy drozej jakis pokoj bądź mieszkanie plus wyzywienie albo zmieniasz szkołę i wracasz do domu,a tylko nielicznych stać na to pierwsze rozwiązanie
-posiłki. Wcale się nie dziwię,że jedzenie jest słabe,bo bardzo tanie,ale ziemniaki z proszku,herbata której nie da się wziąć do ust, a o najtańszych odpowiednikach podstawowych produktów nie wspomnę.
-każda grupa ma swoją uczelnię w której stoi telewizor. Po co?nie wiem. Skoro tam zawsze się ktoś uczy,a ludzie uczący się mają pierwszeństwo,a skorzystanie z niego graniczy z cudem
-zakaz używania tosterów,opiekaczy etc. Dlaczego? A no dlatego,że same się nie wyłączają,nie byłoby w tym dziwnego,gdyby nie to,że grupowe żelazko mozna uzywac kiedy się tylko chce,a tostery tylko weekendy...(wtedy chyba nie moze dojsc do pożaru..?)
-świąteczne porządki. Wiadomo,że po kilku miesiącach pomieszkiwania okna mają prawo się pobrudzić,dlatego warto czasem byłoby je umyć otóż to wcale takie proste nie jest,bo przy każdym myciu okna obecny musi byc wychowawca,który często jest jeden na 100 pokoi,a co najmniej większość myje wtedy okna..to nic,że w oknie mam kraty i wypadnięcie mi nie grozi
-kraty. Wracając do nich. Na pierwszym piętrze w oknach są kraty,żeby nikt nie uciekał,bo takie przypadki już się zdarzały. W sumie nic dziwnego,ale fakt,że w każdym pokoju jest klucz do krat,gdyż są one otwierane.
-w bursie obowiązuje nakaz chodzenia w obuwiu zmiennym,ale i również zakaz trzymania obuwia w pokoju. Przecież od tego są szafki..szkoda tylko,że można tam wepchnąć góra dwie pary(ja mam z 10),a gdy chce się wnieść buty w rękach do pokoju wynika wielka afera.
-wychodzenie z bursy. W normalne dni nie można wychodzić w godzinach nauki własnej (17-19)nawet jeśli nauki nie masz bądź nauczyłaś się wcześniej. W weekendy należy wpisać się w zeszyt ,gdzie należy uwzględnic godzinę powrotu,cel i adres(w przypadku spóźnienia telefon do rodziców) oczywiście czas mamy góra do 21:30.
-w bursie jest pracownia komputerowa w której znajduje się 6 komputerów,pracownia otwarta jest dwa razy dziennie. Raz 1,5h,a raz 1h. Trochę mało zważając na fakt,że w bursie jest 300 osób,a żeby dostać się na 10min korzystania,trzeba czekać 50min
-odpis w bursie należy robić tydzień wcześniej. Tylko skąd mam wiedzieć,że za tydzień zachoruję..?

Podobno w wielu bursach są takie reguły,szkoda,bo mogłyby ulec zmianie..

bursa

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 108 (214)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…