zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Byłam zmuszona wyjść dzisiaj z domu na małe zakupy. Umówiłam się z lubym w pasażu, żeby pomógł mi zawieźć wszystko do domu. Po wyjściu ze sklepu usiadłam na chwilę, na ławce przy fontannie - w pasażu i zaczynam pisać smsa. Po chwili widzę, że ktoś się dosiadł i bacznie mnie obserwuje. Odwróciłam się i zobaczyłam małego, uśmiechniętego chłopca.
[J]a
[Ch]łopiec
[Ch] - Fajne ma pani włosy
[J] - A dziękuję
Po chwili czuję, że jego rączka zbliża się do mojego ucha
[Ch] - Fajne ma pani kolczyki, mogę dotknąć?
[J] - No pewnie, ale się nie przestrasz
(Jestem dumną posiadaczką 30mm tuneli w uszach)
Dotknął, popatrzył i siedzi dalej.
[J] - A gdzie są twoi rodzice?
[Ch] - Mama poszła na zakupy
No i wtedy się we mnie zagotowało, czekałam tam około 20 minut na lubego, a chłopczyk cały czas mi towarzyszył zadając różne, momentami dość dziwne pytania.
Miałam już stawać, ale zauważyłam, że biegnie w moją stronę jakaś kobieta wymachując torebką i krzycząc niezrozumiałe dla mnie słowa.
[K] - Co ty robisz z moim dzieckiem?!
[Ch] - Ja tu siedziałem mamo
[J] - Proszę Pani, zostawia Pani dziecko bez opieki, chłopiec przyszedł do mnie i siedział prawie pół godziny czekając na Panią!
[K] - Bo ja zakupy musiałam zrobić to gówniarz nie będzie mi przeszkadzał!
Miałam tylko nadzieję, że w złości nie przywali mi torebką, wtem nadszedł ratunek pod postacią lubego, który do najchudszych i najniższych nie należy, wyglądam przy nim trochę jak bezbronne maleństwo.
Kobieta popatrzyła na niego, na mnie, szarpnęła dziecko za rękę i szybko odeszła.
Chłopczyk tylko odwrócił się i mi pomachał.
[J]a
[Ch]łopiec
[Ch] - Fajne ma pani włosy
[J] - A dziękuję
Po chwili czuję, że jego rączka zbliża się do mojego ucha
[Ch] - Fajne ma pani kolczyki, mogę dotknąć?
[J] - No pewnie, ale się nie przestrasz
(Jestem dumną posiadaczką 30mm tuneli w uszach)
Dotknął, popatrzył i siedzi dalej.
[J] - A gdzie są twoi rodzice?
[Ch] - Mama poszła na zakupy
No i wtedy się we mnie zagotowało, czekałam tam około 20 minut na lubego, a chłopczyk cały czas mi towarzyszył zadając różne, momentami dość dziwne pytania.
Miałam już stawać, ale zauważyłam, że biegnie w moją stronę jakaś kobieta wymachując torebką i krzycząc niezrozumiałe dla mnie słowa.
[K] - Co ty robisz z moim dzieckiem?!
[Ch] - Ja tu siedziałem mamo
[J] - Proszę Pani, zostawia Pani dziecko bez opieki, chłopiec przyszedł do mnie i siedział prawie pół godziny czekając na Panią!
[K] - Bo ja zakupy musiałam zrobić to gówniarz nie będzie mi przeszkadzał!
Miałam tylko nadzieję, że w złości nie przywali mi torebką, wtem nadszedł ratunek pod postacią lubego, który do najchudszych i najniższych nie należy, wyglądam przy nim trochę jak bezbronne maleństwo.
Kobieta popatrzyła na niego, na mnie, szarpnęła dziecko za rękę i szybko odeszła.
Chłopczyk tylko odwrócił się i mi pomachał.
Jelenia Góra / Tesco
Ocena:
188
(276)
Komentarze