Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#31236

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ładny słoneczny dzień.
Wracamy z kolegami z pracy, z odległego o 100km od Wiednia miasteczka.
Piękna droga ekspresowa, po 3 pasy w każdym kierunku.
Przepisy stanowią dopuszczalną prędkość 100km/h.
Jedziemy po całym dniu pracy w 5 w aucie. Droga akurat z górki Na liczniku 110 - 120km/h.
W ostatniej chwili dostrzegam policjanta z radarem i chowam się za innym pojazdem.
Jak się okazało troszkę za późno, bo ich radary to ekstra laserowe mierniki.
Namierzył 122km/h, zatrzymał nas i grzecznie prosi o 25€ za przekroczenie prędkości.
Jak na złość nikt nie ma przy sobie gotówki, akurat terminal do kart w radiowozie nie działa.
Co zrobić?
Prosimy o kredytowy.
Nie ma takiej opcji bo kierowca nie jest Austriakiem.
Na nic tłumaczenia że mieszkamy od kilku lat w Austrii.
Nie i już.
Jak w 15 minut mu nie zapłacimy to nie odda dokumentów.
Jedyny ratunek wyprawa do bankomatu, tylko gdzie? jesteśmy parę km od cywilizacji.
Jechać nie pozwala.
Trudno, trzeba dzwonić do znajomych, którzy zostali w pracy dłużej.
Na szczęście już jadą, będą za pół godziny.
Jakoś udało się ubłagać policjanta żeby poczekał.

Zapłacone, jedziemy dalej.

Gdzie piekielność ?

Otóż rzeczony policjant zatrzymał w międzyczasie kilka innych pojazdów. Większość płaciła bez dyskusji, jednak kilku dostało kredytowy. Ponieważ staliśmy przy samym radiowozie, wiemy że przynajmniej 2 z nich było obcokrajowcami nawet nie zameldowanymi w Austrii.

Tak, jak się domyślacie, nie byli to Polacy.

ps.wiem że trzeba mieć zawsze gotówkę przy sobie na chociażby te głupie mandaty, ale policja ma terminale płatnicze w każdym pojeździe a normalny człowiek kartę bo bankomatu.

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 101 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…