Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#31241

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Lato 2007.
Jadę z ojcem i kolegą tureckiego pochodzenia (przebywającym od urodzenia w Austrii, pracującym legalnie i posiadającym wszystkie wymagane przez prawo dokumenty) przez dzielnicę Prater.
Auto na polskich numerach, w bagażniku sporo narzędzi.

Jadę przepisowo i ostrożnie, bo droga mokra - polewaczka.

Zauważam za sobą jakiegoś "holcwagena" z niebieskim kogutem za szybą.
Jadę dalej, pojazd nieoznakowany, nie wiadomo czego chce.
Wyprzedził mnie i zajechał drogę.

Wysiada policjant.
Auto nie oznakowane w żaden sposób.

(P) Dokumenty !
Okazuję wszystkie dokumenty pojazdu i moje.
(P) Od jak dawna we Wiedniu jesteście?
(J) Od prawie 3 lat.
(P) (oczka mu się zaświeciły, mina jak u mordercy) Wiza!
(J) Jaka wiza?
(P) Wiza! Jesteście tu od ponad 3 miesięcy. Wiza!!
(J) (grzecznie) Tak, ale Polska jest w Uni i nie potrzebujemy wizy.
(P) Pracujecie tu! (wskazując na narzędzia) Musicie mieć wize.
(J) Z tego co wiem nie musimy, jesteśmy w uni, prowadzimy własną działalność, mamy wszystkie wymagane dokumenty.
(P) G..no mnie to interesuje (mina coraz bardziej złowieszcza, myśl i pewnie że złapał nielegalnych pracowników w dodatku). Musicie posiadać wize !!
(J) Nie musimy.

Po czym poszedł do samochodu ze wszystkimi dokumentami. Po jakichś 15-20 minutach rozmowy przez radio, wrócił wyraźnie niezadowolony.
Skontrolował dokładnie auto - nawet zmierzył głębokość bieżnika.
Nic nie znalazł.
Za to zażądał rachunków za narzędzia znajdujące się w bagażniku.

(J) (z ironicznym uśmiechem) Na prawie 10 letnie narzędzia, w większości pochodzące z Polski?
(P) Po co wam te narzędzia.
(J) Jak już mówiłem, prowadzimy działalność - mamy dokumenty.
(P) Mmmmm...
(P) Dokumenty kolegów.
Ojciec i kolega podali dowody osobiste.
Dokumenty ojca nie wzbudziły zastrzeżeń, natomiast dokumenty kolegi coś mu się nie spodobały.
(P) "ty" jesteś tu nielegalnie! Te dokumenty są nieważne!
(K) Przepraszam, ale tam jest wiza, pozwolenie na pracę i zameldowanie w firmie.
(P) I co z tego. Jesteś tu nielegalnie !

Kolega zbladł, jak mi później powiedział miał już podobne historie za sobą.

(K) Możemy zadzwonić do ambasady wszystko wyjaśnić.
(P) Nie trzeba, ja wiem lepiej.
(J) Czy długo to jeszcze potrwa? Kolega pracuje tu przecież legalnie i ma wszystkie dokumenty.

Po czym (P) przez radio sprawdził czy (K) jest zameldowany w Austrii.

Następnie rzucił mi na siedzenie wszystkie dokumenty jakie do tej pory zebrał i odjechał bez słowa, za to z miną rasowego mordercy.


Jak tu nie lubić Austriackiej policji ? :)
Gdzie połowa z nich nie wiedziała że Austria jest w Uni, a 90 % nie miała pojęcia że Polska też.
Przypominam, to był środek 2007 roku.

policja

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 168 (198)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…