zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Piekielność koleżanki wyszła naprawdę przypadkiem a i uśmialiśmy się z sytuacji setnie :-)
Mój sześcioletni synek ma kolegę w przedszkolu, Kubusia. Kubuś chodzi do logopedy, ponieważ ma problem z prawidłowym użyciem niektórych głosek. I tak na przykład zamiast kaczka mówi taczka, zamiast kurczak jest turczak. Co ważne, spotkania z logopedą (i ćwiczenia w domu) przynoszą powoli efekty.
Zdarzyło się, że chłopcy razem trenują piłkę nożną i kiedyś wlaśnie na takim treningu słyszymy jak Kubuś woła: "Turwa, co za strzał!" Mamy Kubusia nie było, więc trener wziął chłopaka na stronę, upomnniał i wszystko gra.
Po jakiejś chwili przychodzi mama Kuby i o całym zajściu jest przez nas informowana. Jeszcze dobrze nie skończyliśmy, a ona na to: "A powiedział ku*wa czy turwa?!"
Nadgorliwość logopedyczna? ;-))
Mój sześcioletni synek ma kolegę w przedszkolu, Kubusia. Kubuś chodzi do logopedy, ponieważ ma problem z prawidłowym użyciem niektórych głosek. I tak na przykład zamiast kaczka mówi taczka, zamiast kurczak jest turczak. Co ważne, spotkania z logopedą (i ćwiczenia w domu) przynoszą powoli efekty.
Zdarzyło się, że chłopcy razem trenują piłkę nożną i kiedyś wlaśnie na takim treningu słyszymy jak Kubuś woła: "Turwa, co za strzał!" Mamy Kubusia nie było, więc trener wziął chłopaka na stronę, upomnniał i wszystko gra.
Po jakiejś chwili przychodzi mama Kuby i o całym zajściu jest przez nas informowana. Jeszcze dobrze nie skończyliśmy, a ona na to: "A powiedział ku*wa czy turwa?!"
Nadgorliwość logopedyczna? ;-))
trening logopeda
Ocena:
163
(237)
Komentarze