Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#31866

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Studia, jakże cudowne czasy...

Zdarza się, że trafiamy na wykładowcę tak piekielnego, że aż strasznego.
Historia z opowieści mojej mamy.

Otóż na jednym z Uniwerków w Polsce zatrudniony został Pan Profesor, który miał protezę jednej ręki (od łokcia). Miał specyficzny sposób witania się z nowymi studentami.

Zazwyczaj wchodził na salę pełną studentów, czekał aż się uciszą, po czym wyrywał sobie (bardzo realistyczną) rękę, która była rzucana w tłum a Profesor powitanie kwitował tak:

"Przywitajcie się, bo ja nie mam czasu na gadki" i zaczynał wykład.

Do końca wykładu nikt nie śmiał pisnąć.

Dodam tylko, że Pan Profesor okazał się koniec końców równym gościem, z ogromnym dystansem do siebie i poczuciem humoru. Choć może zbyt mrocznego humoru.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 102 (280)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…