Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#31909

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakies dwa miesiace temu pisalam tu na tym portalu o tym jak nas potraktowal posrednik sprzedajacy nieruchomosci. Wtedy w komentarzach okreslono nas jako szlachte, ktora wywyzsza sie nad biednego i zapracowanego maklera....
Ta historia ma swoj ciag dalszy- w dniu dzisiejszym poinformowalam maklera, ze jestem gotowa zlozyc mu nowa oferte zakupu tej samej nieruchomosci - o 60 000 € wyzsza od pierwotnej. Myslicie, ze olal mnie jak za pierwszym razem? Zaproponowal spotkanie, dwie godziny po rozmowie telefonicznej, na stacji benzynowej, na ktore przyjechal prywatnym autem prosto z domu. Cos czuje, ze tym razem juz mnie nie oleje.(Nieruchomosc nie jest tyle warta, nikt nie chce za nia dac zlamanego centa," wisi" na sprzedaz juz poltora roku, nam natomisat pasuje pod pewnymi wzgledami). W ten oto sposob uratowalam moje psy przed przymusowym oddaniem w dobre rece, zdaniem Gminy bowiem, nasze niebezpieczne psy (amstaff i pitbull) zagrazaja sasiadom, dlatego mamy sie ich pozbyc albo wyprowadzic do innej Gminy ( co tez mamy zamiar uczynic)

Austria makler

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (13)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…