Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#32010

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zauważyliście może różnice w podejściu do klienta/petenta w prywatnych firmach i instytucjach publicznych? Miałem wczoraj do załatwienia 2 sprawy- potrzebowałem numerów kont, by zapłacić za grzywnę i opłacić rachunek za internet.
Pierwsza rozmowa z Netią:

J(a): Potrzebuje numeru konta, by opłacić fakturę, a nie mogę dostać się na waszą stronę. Czy mógłby mi pan podyktować numer i inne potrzebne do przelewu dane?
K(onsultant): Oczywiście, poproszę o numer abonenta, bądź numer telefonu
J: 123456
K: Przykro mi, ale usługa zarejestrowana jest na kobietę, a numer kontaktowy jest inny, niż ten z którego pan dzwoni. Mógłby pan podać pełną weryfikacje
J: numer pin to 0987
K: Dobrze, teraz nie ma problemu. Numer konta to...

Skoro udało mi się tak łatwo załatwić pierwszą sprawę, myślałem,że z sądem pójdzie tak samo...

J: Dzień dobry, Potrzebuję numeru konta, by zapłacić za grzywnę.
S(ekretariat): Potrzebuję?
J: No tak, bez tego nie mogę wysłać pieniędzy.
S: Potrzebuję?
J: No tak..
S: Co to znaczy potrzebuję?
J: (WTF?) No to znaczy, że.. - Próbowaliście kiedyś definiować słowo "potrzeba"?
S: Ja się pytam kto potrzebuje. Słucha mnie pan w ogóle?

Ja mogę zrozumieć zmęczenie w czasie pracy (dzwoniłem około 10, więc pani musiała być naprawdę zapracowana), ale by robić takie problemy? Czy to może ja jestem jakiś uwsteczniony z rozumowaniem i kulturą?

Sąd Rejonowy. Na szczęście niedługo do likwidacji..

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 561 (683)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…