Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32119

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Koniec pasożytowania na portalu. Do tej pory nie miałam zbyt wiele styczności z piekielnymi ludźmi i ta historia też nie będzie o piekielności samej w sobie ale o chamstwie i buractwu. O czym mowa? O 5. Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie.

Wielkie wydarzenie pośród koneserów muzyki filmowej a także na świecie. Z trudem wywalczona organizacja Festiwalu przez setki jeśli nie tysiące osób lecz niektórzy na Festiwalu zachowywali się jakby wpadli tam przelotem odnosząc widły po przerzucaniu gnoju do stodoły.

Jak być może wiecie Festiwal Muzyki Filmowej to muzyka grana na żywo przez orkiestrę, z udziałem chóru. Częstymi gośćmi są sami kompozytorzy.

Co mnie szczególnie urzekło?

5. Jedzenie chipsów i innych smakołyków podczas filmu w pierwszym dniu.

4. Pierwszy dzień, film "Pachnidło" z muzyką symultanicznie graną na żywo. Całe 147 minut filmu i muzyki. No ale skoro to film, to przecież na napisach wstaje się i wychodzi na hura. Jak to nie? To nie kino?

3. Wszystkie trzy dni obfitowały w spóźnialskich mimo ze była mowa ze nie będą wpuszczani. Muzycy grają w najlepsze, gdy przez całą długość hali przegalopowuje słonica na szpilkch. I tak co 15 minut różni ludzie. W tę i z powrotem, w sobie tylko znanym celu.

2. Trzeci dzień - muzyka z Obcych, a także z Wywiadu z Wampirem, Fridy i Batmana. Dwie panie, które stanęły sobie przy mnie (siadziałam na samym przodzie sektora B, na skraju po prawej stronie) i kłóciły się
[P1] No przejdź na drugą stronę, na co czekasz!
[P2] Nie pójdę!
[P1] Idź!
[P2] Sama idź!
i w ten deseń. Bardzo głośno. Ostatecznie oddaliły się tam skąd przyszły szeleszcząc reklamówkami które miały ze sobą.

1. No i hit, podczas którego marzyłam tylko o jakiejś broni palnej. Ostatni, trzecie dzień ponownie. Od połowy koncertu ludzie wychodzili. Czasem pojedynczo, czasem z rodzinami (rozumiem ze małe dzieci mogły się przestraszyć puszczanych fragmentów z filmu Obcy). W pewnym momencie na jakieś 15 minut przed końcem pół sektora A zerwało się i wyszło... Na nic zdały się prośby prowadzącej o pozostanie na miejscach i że MPK odwiezie wszystkich do domu. Nowobogaccy pokłusowali do wyjścia. Nigdy mi nie było tak wstyd za innych.

Na szczęście pozostali zgotowali gorącą owację muzykom i kompozytorom już po wyjściu bydła.

Zastanawia mnie jedno - nie szkoda im było kasy za bilety? Karnet na Sektor A dla jednej osoby kosztował 150zł. Za tyle niektórzy mogliby spokojnie pójść do kina, wyjść na napisach i zajadać cały film popcorn, a zostawić miejsca dla tych którym zależało a biletów już nie dostali.

FMF Kraków

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 103 (195)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…