zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historie o roszczących sobie prawa do wydumanych przywilejów kobietach w ciąży przypomniały mi pewną sytuację.
Jechałam sobie tramwajem. Na siedzeniu po drugiej stronie siedziała młoda kobieta o włosach w barwie platyny z około dwuletnim chłopcem. W pewnym momencie pada hasło: „Proszę przygotować bilety do kontroli” i panowie z identyfikatorami zaczynają się przechadzać po pojeździe. Jeden z nich sprawdził mój bilet i przeszedł do pani platynowej. Pani biletu nie ma. Pada prośba o dokumenty. Pani milczy, odwraca wzrok, aż w końcu wypala z goryczą w głosie:
- Jak w ciąży byłam, to mi mandat daliście, to teraz jak z dzieckiem, też mi jeszcze chcecie dowalić?!
Z tego, co wiem, kobiety w ciąży i z dziećmi nie są uprawnione do darmowych przejazdów czy specjalnego traktowania w przypadku braku biletu…
Jechałam sobie tramwajem. Na siedzeniu po drugiej stronie siedziała młoda kobieta o włosach w barwie platyny z około dwuletnim chłopcem. W pewnym momencie pada hasło: „Proszę przygotować bilety do kontroli” i panowie z identyfikatorami zaczynają się przechadzać po pojeździe. Jeden z nich sprawdził mój bilet i przeszedł do pani platynowej. Pani biletu nie ma. Pada prośba o dokumenty. Pani milczy, odwraca wzrok, aż w końcu wypala z goryczą w głosie:
- Jak w ciąży byłam, to mi mandat daliście, to teraz jak z dzieckiem, też mi jeszcze chcecie dowalić?!
Z tego, co wiem, kobiety w ciąży i z dziećmi nie są uprawnione do darmowych przejazdów czy specjalnego traktowania w przypadku braku biletu…
komunikacja_miejska ciąża
Ocena:
136
(176)
Komentarze