Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32807

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kraków. Dzień dzisiejszy, godziny poranne.
Byłam w drodze na egzamin, stoję na przejściu na światłach, obok mnie pan ok. 60 lat, za przejściem przystanek tramwajowy, na którym stoi tramwaj, zdążyłabym na niego, gdybym pobiegła, ale jako że nie śpieszyłam się, gdyż wyszłam z zapasem czasowym, stwierdziłam, że pojadę następnym.
Pan widocznie się śpieszył, bo po zapaleniu zielonego światła pobiegł, niestety krawężnik i nierówny chodnik nie sprzyjają takim wyczynom, potknął się i wywrócił na ulicę (między chodnikiem a tramwajem), jakiś młody chłopak podszedł, podał teczkę, która Panu upadła i zapytał czy wszystko ok? Pan się podniósł - była to kwestia kilku sekund.
Piekielną okazała się Pani kierująca tramwajem, widząc całą sytuację, z wielkim uśmiechem, takim szyderczym, odjechała w momencie gdy ten podniósł się i nacisnął guzik w drzwiach, które się zamykały.
Nie jest to może sytuacja bardzo piekielna, ale jakoś tak napełniła mnie negatywnymi emocjami. O ile łatwiej by się żyło, gdyby ludzie względem siebie unikali złośliwości.

komunikacja_miejska

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 168 (222)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…