Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#32848

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O pomysłowości kradziejów.

Tak na wstępie: pracuję w kwiaciarni. I właśnie tam rzecz się działa.
Spokojne przedpołudnie. Bawiłam się w robienie kokardek, gdy przyszła ONA.

(K)lientka: Dzień dobry, ja miałam do odbioru bukiet na chrzciny na nazwisko Piekielna.
(J)a: Dobrze, już go przyniosę.

Był to jedyny bukiet na chrzciny w tym dniu, więc dobrze wiedziałam, który to jest.
Tuptam więc na zaplecze po bukiecik, przynoszę, podaję klientce.

J: Proszę chwileczkę zaczekać, tylko sprawdzę, ile jest do zapłacenia.

Odwracam się, żeby zrobić dosłownie dwa kroki po zeszyt, w którym są zapisywane wszystkie zamówienia i... zza pleców słyszę tylko:

K: Ja mam wszystko zapłacone! Do widzenia!

Gdy odwróciłam się zaszokowana, ona była już po drugiej stronie ulicy...
Po sprawdzeniu w zeszycie okazało się, że nie dała ani grosza za ten bukiet. Miała zapłacić aż 30 zł, zresztą sama zadeklarowała, że za taką kwotę mają być kwiaty. No ale po co płacić, skoro można zwyczajnie gwizdnąć gotowy już bukiet...

kwiaciarnia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 825 (901)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…