Pracowałam kiedyś w sklepie spożywczo-monopolowym całodobowym.
Właściciel nigdy nam bilonu nie przynosił, więc drobnych na zmianie nocnej było tyle, ile się za dnia udało uzbierać. Drobne mają to do siebie, że się kończą i cudownie z nieba nie spadają do kasy.
Sobota, godzina ok 3 w nocy, drobnych (takich po 50gr, 20gr, 10 gr i 5gr) brak w kasie. Pan dokonuje zakupu na kwotę 5,6 i podaje mi banknot 20 zł. Proszę o końcówkę 60gr ponieważ będę miała problem z wydaniem reszty. Usłyszałam, że on swoje prawa zna i ja jako sprzedawca mam mu obowiązek wydać nie ważne czym płaci. W sumie racja.
Poinformowałam pana, że w takim wypadku będę zmuszona mu 40 gr wydać bardzo drobno.
Wydałam resztę: banknot 10zł, 2 monety po 2zł i końcówkę 40gr po 2 gr. Nie była to złośliwość z mojej strony, po prostu inaczej nie miałam.
Pan schował 14zł do portfela, na resztę się mnie spytał co to ma być. Powiedziałam, iż uprzedzałam że wydam drobno.
Pan wziął drobniaki i rzucił mi nimi w twarz, mówiąc, że taką resztę to ja se mogę wsadzić w cztery litery i wyszedł.
Zawsze myślałam, że pieniądz to pieniądz. Dla niektórych jednak nie.
Właściciel nigdy nam bilonu nie przynosił, więc drobnych na zmianie nocnej było tyle, ile się za dnia udało uzbierać. Drobne mają to do siebie, że się kończą i cudownie z nieba nie spadają do kasy.
Sobota, godzina ok 3 w nocy, drobnych (takich po 50gr, 20gr, 10 gr i 5gr) brak w kasie. Pan dokonuje zakupu na kwotę 5,6 i podaje mi banknot 20 zł. Proszę o końcówkę 60gr ponieważ będę miała problem z wydaniem reszty. Usłyszałam, że on swoje prawa zna i ja jako sprzedawca mam mu obowiązek wydać nie ważne czym płaci. W sumie racja.
Poinformowałam pana, że w takim wypadku będę zmuszona mu 40 gr wydać bardzo drobno.
Wydałam resztę: banknot 10zł, 2 monety po 2zł i końcówkę 40gr po 2 gr. Nie była to złośliwość z mojej strony, po prostu inaczej nie miałam.
Pan schował 14zł do portfela, na resztę się mnie spytał co to ma być. Powiedziałam, iż uprzedzałam że wydam drobno.
Pan wziął drobniaki i rzucił mi nimi w twarz, mówiąc, że taką resztę to ja se mogę wsadzić w cztery litery i wyszedł.
Zawsze myślałam, że pieniądz to pieniądz. Dla niektórych jednak nie.
Sklep
Ocena:
815
(871)
Komentarze