zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia miała miejsce dziś- krótka, ale jeszcze mną trzęsie.
Wracam samochodem z pracy, jadę ulicą główną. Zbliżam się do skrzyżowania z drogą podporządkowaną z lewej strony.
Zauważam, że do "krzyżówki" zbliża się banda dzieciaków na skuterach (wiek ok. 16-18 lat)- grupa ok. 5 osób. Widzę, że większość skręca w lewo, ale, znając możliwości niektórych posiadaczy "odkurzaczy", ściągam nogę z gazu i trzymam ją nad pedałem hamulca. DZIĘKI BOGU!!!
Ze skrzyżowania, skręcając w lewo bez migacza, wyjeżdża na ulicę gówniara 2 metry od mojego samochodu.
Tylko zasada ograniczonego zaufania pozwoliła mi na szybką reakcję i przez gwałtowne hamowanie uratowała idiotkę od wywrotki i mój zderzak od zarysowania. Kiedy na nią zatrąbiłam, nawet się nie obejrzała tylko popędziła, rozpędzając się do 80km/h.
Wracam samochodem z pracy, jadę ulicą główną. Zbliżam się do skrzyżowania z drogą podporządkowaną z lewej strony.
Zauważam, że do "krzyżówki" zbliża się banda dzieciaków na skuterach (wiek ok. 16-18 lat)- grupa ok. 5 osób. Widzę, że większość skręca w lewo, ale, znając możliwości niektórych posiadaczy "odkurzaczy", ściągam nogę z gazu i trzymam ją nad pedałem hamulca. DZIĘKI BOGU!!!
Ze skrzyżowania, skręcając w lewo bez migacza, wyjeżdża na ulicę gówniara 2 metry od mojego samochodu.
Tylko zasada ograniczonego zaufania pozwoliła mi na szybką reakcję i przez gwałtowne hamowanie uratowała idiotkę od wywrotki i mój zderzak od zarysowania. Kiedy na nią zatrąbiłam, nawet się nie obejrzała tylko popędziła, rozpędzając się do 80km/h.
ulica
Ocena:
115
(151)
Komentarze