Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#33196

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kolega jest doktorantem, prowadzi ćwiczenia ze studentami. Ponieważ sam jeszcze nie tak dawno był studentem, jest raczej pobłażliwy i wyrozumiały. A chyba raczej był.

Warunkiem zaliczenia jego przedmiotu była obecność na zajęciach (dopuszczalne dwie nieobecności) i pozytywna ocena z koła zaliczeniowego. Była taka panna u niego w grupie, która na zajęciach zjawiła się jakieś... 3 razy. Prowadzący poprosił studentów, aby przekazali koleżance, żeby pilnie się stawiła na konsultacje, jeśli chce dostać zaliczenie, bo za tydzień sesja...

Przyszła. Smutna, załamana, roztrzęsiona. Mówi, że mama jej zmarła, musiała ojcem się zająć, bo schorowany. Nie miała głowy, ale do egzaminów chce przystąpić... więc... czy mogłaby dostać trójeczkę?
Kolega, wrażliwy, łezka mu się w oku zakręciła. Ale mimo to uznał za niesprawiedliwe wstawianie oceny za nic. Postanowił więc darować nieobecności pod warunkiem zaliczenia koła na 4. Panna wielkie oczy:
- Ale jak to? To ja mam pisać koło jeszcze?
- No, proszę pani, to jest koło zaliczeniowe, jak sama nazwa wskazuje jest niezbędne do otrzymania zaliczenia...
- No dobrze, rozumiem...
Umówili się na termin pisania, studentka wychodzi. Jeszcze się drzwi za nią nie zamknęły, a słychać taki oto dialog między nią, a jej koleżanką:

- I co?
- No ch*j, kazał mi pisać koło...
- O ja pierd*lę, co ty...
- No, poj*bany, przecież zaraz sesja, ja się muszę na egzamin uczyć, a nie na jakieś koło pierd*lone
- Ty, a co mu w końcu powiedziałaś, że czemu nie chodziłaś?
- A powiedziałam, że moja stara nie żyje.
Rechot.

Kolega miał dylemat, co teraz z panną zrobić. Na szczęście ona sama rozwiązała problem, bo nawet nie raczyła się zjawić w umówionym terminie i napisać koła.

Uczelnia

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1456 (1492)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…