zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia mojej koleżanki ze studiów. Dziekanat. Są tam półki, na których leżą rozliczone indeksy. Kiedy dziekanat jest otwarty, można po prostu wejść, wyszukać swój indeks i go zabrać. Koleżanka weszła, ktoś w środku załatwiał swoją sprawę, więc nie absorbując nikogo swoją osobą skierowała się do półki z indeksami i szuka swojego.
Baba z dziekanatu: Czy może pani nie przeszkadzać?
Koleżanka: Mogę.
I wyszła.
Jak wiadomo, student jest zbędnym elementem idealnego systemu uczelni i sama jego obecność zakłóca spokój szanownych pań w dziekanacie.
Baba z dziekanatu: Czy może pani nie przeszkadzać?
Koleżanka: Mogę.
I wyszła.
Jak wiadomo, student jest zbędnym elementem idealnego systemu uczelni i sama jego obecność zakłóca spokój szanownych pań w dziekanacie.
dziekanat
Ocena:
-1
(69)
Komentarze