Od dziecka nie mogę spożywać niektórych produktów mlecznych. Nie ma to żadnego związku z alergią, po prostu mam silny odruch wymiotny np. od mleka, białego sera, śmietany, jak również od zapachu gotowanego mleka. O dziwo, przetworzone produkty mogę jeść (tylko w niewielkich ilościach), byle tylko nie smakowały czystym mlekiem. Tak już mam i tyle. Nikt nigdy nic z tym nie robił, bo nie wiązały się z tym żadne niedobory wapnia, czy witamin.
Mój narzeczony ma dwie siostry, które zjawiły się u nas ostatnio obejrzeć nowy dom. Z jedną z nich - starszą - uwielbiamy się. Młodsza niestety za mną nie przepada. Z wzajemnością. To jednak materiał na kilka innych historii.
Kiedy pracuję w domu, przygotowuję sobie półlitrowy kubek termiczny (taki z zakręcanym wieczkiem) ciepłej herbaty (nie gorącej, takiej żebym mogła pić normalne, duże łyki), żeby nie odrywać się co chwila od pracy.
Młoda uznała za świetny dowcip podmienienie mojej herbaty z mlekiem. Chyba nie muszę mówić jak to się skończyło? Pierwszy spory łyk fontanną powędrował z moich ust na dywan, a potem przez godzinę zwracałam zawartość żołądka do muszli klozetowej.
Młoda najpierw musiała wyszorować dywan, a potem została odesłana na dworzec, na pociąg do domu. Od tamtej pory nie odezwała się ani słowem, a starsza powiedziała, że M nadal nie rozumie, dlaczego się obraziłam.
Mój narzeczony ma dwie siostry, które zjawiły się u nas ostatnio obejrzeć nowy dom. Z jedną z nich - starszą - uwielbiamy się. Młodsza niestety za mną nie przepada. Z wzajemnością. To jednak materiał na kilka innych historii.
Kiedy pracuję w domu, przygotowuję sobie półlitrowy kubek termiczny (taki z zakręcanym wieczkiem) ciepłej herbaty (nie gorącej, takiej żebym mogła pić normalne, duże łyki), żeby nie odrywać się co chwila od pracy.
Młoda uznała za świetny dowcip podmienienie mojej herbaty z mlekiem. Chyba nie muszę mówić jak to się skończyło? Pierwszy spory łyk fontanną powędrował z moich ust na dywan, a potem przez godzinę zwracałam zawartość żołądka do muszli klozetowej.
Młoda najpierw musiała wyszorować dywan, a potem została odesłana na dworzec, na pociąg do domu. Od tamtej pory nie odezwała się ani słowem, a starsza powiedziała, że M nadal nie rozumie, dlaczego się obraziłam.
Ocena:
760
(844)
Komentarze