zarchiwizowany
Skomentuj
(31)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
W autobusie rozmawiają mama z nastoletnią córką.
Mama zacięty, uparty wyraz twarzy, dziewczynka, skromna, schludnie ubrana myszka.
- Mamo, ale dlaczego nie mogę jechać?
- Bo nie!
- Ale proszę cię. To tylko 2 dni i blisko i mam pieniądze i cała klasa jedzie...
- Mam to gdzieś że cała klasa, ty nie pojedziesz i już!
- Ale dlaczego?
- Bo nie! Bo ja tak powiedziałam.
Dziewuszka obróciła twarz do szyby, żeby inni pasażerowie nie widzieli jej łez i ukradkiem wycierała buzię. Matka triumfalnie się rozejrzała, zadowolona z siebie. Ma się tą władzę!
Nie, bo nie, ulubiony argument wielu rodziców. A potem zdziwienie, że młode zaczyna się buntować.
Mama zacięty, uparty wyraz twarzy, dziewczynka, skromna, schludnie ubrana myszka.
- Mamo, ale dlaczego nie mogę jechać?
- Bo nie!
- Ale proszę cię. To tylko 2 dni i blisko i mam pieniądze i cała klasa jedzie...
- Mam to gdzieś że cała klasa, ty nie pojedziesz i już!
- Ale dlaczego?
- Bo nie! Bo ja tak powiedziałam.
Dziewuszka obróciła twarz do szyby, żeby inni pasażerowie nie widzieli jej łez i ukradkiem wycierała buzię. Matka triumfalnie się rozejrzała, zadowolona z siebie. Ma się tą władzę!
Nie, bo nie, ulubiony argument wielu rodziców. A potem zdziwienie, że młode zaczyna się buntować.
Ocena:
684
(828)
Komentarze