Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#33316

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed kilku lat, kiedy pracowałam w pewnej firmie przewozowej. Przytrafiła się jednemu z kierowców TIRa, który tego dnia przewoził meble.

Zdążył odjechać ok. 200km od bazy, kiedy zdarzył się wypadek. Z jego relacji (potwierdzone przez świadków) wynikało, że jadący z naprzeciwka VW Golf II wysunął się zza jadącego przed nim busa, po czym ponownie za niego wjechał (wyglądało to tak, jakby próbował wyprzedzać, ale widząc zbliżającą się ciężarówkę zrezygnował).
Kiedy TIR był już bardzo blisko busa, Golf nagle "wyskoczył" i zaczął wyprzedzać. Uderzył czołowo w ciężarówkę trafiając w prawe koło, które w wyniku silnego zderzeniu zostało wyrwane. Meble z naczepy się posypały.

Krótko po tym na miejscu pojawiły się odpowiednie służby. Nasz kierowca miał trochę obrażeń spowodowanych zapiętymi pasami (gdyby nie one, strach pomyśleć...), trafił do jednej z obecnych na miejscu karetek. Usłyszał wtedy głos będącego na zewnątrz policjanta, który powiedział do kogoś obok:
[P] - Tak połamanego trupa nigdy nie widziałem, jakim trzeba być, żeby tak załatwić dziecko... nawet nie wiedzieliśmy, że tam jest!

Sprawa wyjaśniła się jakiś czas później w trakcie ustalanie przyczyn wypadku. Tarcze tachografu wskazywały, że kierowca TIRa jechał przepisowo (co znowu nie takie dziwne, bo jego auto nie było pierwszej młodości ;) ). Co było powodem wypadku? Kierująca Golfem kobieta postanowiła w ten sposób popełnić samobójstwo. W domu zostawiła list, w którym powiadomiła swojego męża (rozwodzili się, mąż wystąpił o ograniczenie jej praw do dzieci), że jeśli ona nie może mieć dzieci przy sobie, to i on ich nie dostanie.

Na koncie tej pani było wiele niezapłaconych mandatów za brak fotelików dla dzieci i wiele innych przewinień drogowych. Tego dnia dzieci również jechały "luzem". Jedno z nich, to, które siedziało z tyłu, wypadło z samochodu, zmarło w trakcie reanimacji. Drugie, o którym mówił policjant, a o którego obecności nikt początkowo nie zdawał sobie sprawy, siedziało z przodu. W wyniku uderzenia wpadło w przestrzeń na nogi, zostało praktycznie zmiażdżone. Kobieta również zginęła na miejscu.

Kierowca TIRa zrezygnował z pracy, jeszcze jakiś czas po wypadku korzystał z porad psychologa.

Szosa

Skomentuj (88) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1692 (1742)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…