Dzisiejsza historia z kurierem.
Zamówiłam paczkę. Kurier nie zastawszy nikogo w domu, bez próby kontaktu telefonicznego zostawił przesyłkę u sąsiadki. Pani miła, odebrała, przekazała. Ale to nie o to chodzi. Mnie takie coś strasznie denerwuje, więc zadzwoniłam do centrali i poprosiłam o numer kuriera w celu wyjaśnienia z nim.
Dzwonię, nakreślam spokojnie sprawę i proszę by tego więcej nie robił. Na co gość zaczyna krzyczeć, że on miał dużo paczek, że nie miał czasu dzwonić. Trochę się we mnie zagotowało, więc mówię, że zamierzam napisać na niego skargę, choć wcześniej takich planów nie miałam. W odpowiedzi usłyszałam:
- To se pisz! Powinnaś się cieszyć, że dostałaś paczkę, więc się odpier*ol!
Skarga poszła.
Zamówiłam paczkę. Kurier nie zastawszy nikogo w domu, bez próby kontaktu telefonicznego zostawił przesyłkę u sąsiadki. Pani miła, odebrała, przekazała. Ale to nie o to chodzi. Mnie takie coś strasznie denerwuje, więc zadzwoniłam do centrali i poprosiłam o numer kuriera w celu wyjaśnienia z nim.
Dzwonię, nakreślam spokojnie sprawę i proszę by tego więcej nie robił. Na co gość zaczyna krzyczeć, że on miał dużo paczek, że nie miał czasu dzwonić. Trochę się we mnie zagotowało, więc mówię, że zamierzam napisać na niego skargę, choć wcześniej takich planów nie miałam. W odpowiedzi usłyszałam:
- To se pisz! Powinnaś się cieszyć, że dostałaś paczkę, więc się odpier*ol!
Skarga poszła.
k-ex
Ocena:
532
(678)
Komentarze