zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Impreza, dość duży pub, z małym parkietem do tańczenia, taka hybryda, ani to dyskoteka, ani pub. Około północy, więc ilość napojów wyskokowych przez uczestników pochłonięta dość znaczna, toaleta też już oblegana.
Poszedłem i ja. Stoję przy jednym z trzech pisuarów, gość z lewej rozgląda się na boki i zatrzymuje wzrok na "sąsiedzie" po jego lewej stronie. Po kilku sekundach tamten (M)ętnym wzrokiem spogląda na (O)bserwatora i mamrocze:
(M) "Na ch*j się gapisz, ch*ja nie widziałeś"?
(O) "Takiego małego jeszcze nie". Ocho! Urażona męska duma, będzie dym!
(M) "Wcale nie jest taki mały, co ty p*erdolisz! Laska mi mówi, że jest duży!"
(O) "To cię perfidnie oszukuje".
Ciężka riposta...
Poszedłem i ja. Stoję przy jednym z trzech pisuarów, gość z lewej rozgląda się na boki i zatrzymuje wzrok na "sąsiedzie" po jego lewej stronie. Po kilku sekundach tamten (M)ętnym wzrokiem spogląda na (O)bserwatora i mamrocze:
(M) "Na ch*j się gapisz, ch*ja nie widziałeś"?
(O) "Takiego małego jeszcze nie". Ocho! Urażona męska duma, będzie dym!
(M) "Wcale nie jest taki mały, co ty p*erdolisz! Laska mi mówi, że jest duży!"
(O) "To cię perfidnie oszukuje".
Ciężka riposta...
Ocena:
5
(99)
Komentarze