Troszeczkę piekielne, troszeczkę zabawne, choć w sumie - zależy dla kogo....
Pewien Hiszpan przyjechał do Polski na wymianę studencką. Człowiek oświecony wydawać by się mogło. Spodobała mu się pewna Polka, moja znajoma. Postanowił ją poderwać. A że to człowiek dość szarmancki był [ah, Ci Hiszpanie... :)] to wpadł na pomysł, ażeby przygotować dla niej kolację przy świecach. Udał się najbliższego supermarketu w celu zakupienia niezbędnych pomocy. I właśnie tam zobaczył piękne świeczki, co jedna to inna, większe, mniejsze, w przeróżnych kolorach i kształtach. No i je kupił. Starał się bardzo.
Możecie sobie wyobrazić, jakie było jego zdziwienie, kiedy zaproszona dziewczyna z przerażoną miną i krzykiem wypadła z mieszkania.
Ale ona była chyba jeszcze bardziej zdziwiona, kiedy zobaczyła całe mieszkanie udekorowane...
...zniczami. :)
Pewien Hiszpan przyjechał do Polski na wymianę studencką. Człowiek oświecony wydawać by się mogło. Spodobała mu się pewna Polka, moja znajoma. Postanowił ją poderwać. A że to człowiek dość szarmancki był [ah, Ci Hiszpanie... :)] to wpadł na pomysł, ażeby przygotować dla niej kolację przy świecach. Udał się najbliższego supermarketu w celu zakupienia niezbędnych pomocy. I właśnie tam zobaczył piękne świeczki, co jedna to inna, większe, mniejsze, w przeróżnych kolorach i kształtach. No i je kupił. Starał się bardzo.
Możecie sobie wyobrazić, jakie było jego zdziwienie, kiedy zaproszona dziewczyna z przerażoną miną i krzykiem wypadła z mieszkania.
Ale ona była chyba jeszcze bardziej zdziwiona, kiedy zobaczyła całe mieszkanie udekorowane...
...zniczami. :)
Ocena:
1310
(1402)
Komentarze