Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#33796

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rok akademicki się kończy, także jakby nie było trzeba rozstać się z dotychczasowym mieszkankiem i wrócić na wakacje w rodzinne strony. Jako, że na mieszkaniu zostałam sama (tak, tak jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem ale to opowieść na inną historię - a jakże piekielną) mąż właścicielki stwierdził że może jak najwięcej wyciągnąć od biednej i naiwnej jego zdaniem studentki.

Bez podtekstów proszę.

Akcja nr 1. Zaczęło się niewinnie - ot ja nie oddam Ci całej kaucji bo Ty się wyprowadzasz a ja musze odświeżyć mieszkanie. Mówię okej. Miałam w umowie, że obowiązuje się odświeżyć mieszkanie tj. pomalować sufity itp. No ale koleś chciał za to połowę niemałej kaucji. Mówię mu że ja sama to zrobię. Patrzy na mnie jak na idiotkę Ty sama to zrobisz? No nie no kolegów mam przecież nie ważne. Pojedziemy na zakupy kupimy farby jakie chce i pomaluję. Ja kupię wszysto a on odda mi CAŁĄ kaucję.

Pojechaliśmy.

Na drugi dzień o 7 rano [!!] do drzwi dobija mi się ekipa remontowa. Koleś nawet nie uprzedził mnie że ktoś ma przyjść, poza tym nie tak się umawialiśmy. Dzwonię do niego. Nie odbiera.

Akcja nr 2. Dzwonię do niego żeby w poniedziałek umówić się na oddanie kluczy. Ok. będzie o 10. Spoko będę miała czas rano żeby wszystkie rzeczy zanieść do autka, żeby nie musiały stać w nocy. Wiecie jak to jest. Koleś przychodzi o 8... no okej. Ale uwaga !! Z nowymi lokatorami, którzy wnoszą swoje bagaże do środka. Ale cholewka jakim cudem, przecież nikt nie był oglądać mieszkania.... Chyba że zrobił to jak... tak... jak mnie nie było w mieszkaniu...

Akcja nr 3. Dochodzi do rozliczenia... Koleś daje mi UWAGA 200 zł. Patrzę na niego.. Szczękę podnosiłam z podłogi bite 5 minut. "No bo on przecież musiał ekipę zapłacić". Helooooł. Ekipę wyrzuciłam i sama wszystko pomalowałam.

Sprawa jest w toku...

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 150 (210)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…