zarchiwizowany
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wychowałam się i urodziłam we Włoszech,chodziłam tam do podstawówki i gimnazjum. Jestem córką mieszanego małżeństwa. Moje dzieciństwo pamiętam jako jedną wielką porażkę. Na początek dodam jeden krótki epizod.
lekcja historii w gimnazjum. Młoda [J]acki siedzi grzecznie w ławce i patrzy na mapę Europy w książce.W sumie były to dwie mapy,jedna pokazująca Europę przed 1795 , a druga po tej feralnej dacie.Dziecina patrzy na mapę i coś jej nie pasuje.Po chwili zauważa gdzie problem:Jej druga Ojczyzna znikła z map!Zaciekawiona pyta się [n]auczycielki:
[J]: proszę pani,a dlaczego nie ma Polski na drugiej mapie?
[n]: A skąd mam wiedzieć?Polska to takie gówno ,nie musisz o tym wiedzieć.
Klasa w śmiech i ogólna wesołość, tylko Jacki siedzi na ławce z oczami jak pieciozłotówki i zasmuconą duszą.
lekcja historii w gimnazjum. Młoda [J]acki siedzi grzecznie w ławce i patrzy na mapę Europy w książce.W sumie były to dwie mapy,jedna pokazująca Europę przed 1795 , a druga po tej feralnej dacie.Dziecina patrzy na mapę i coś jej nie pasuje.Po chwili zauważa gdzie problem:Jej druga Ojczyzna znikła z map!Zaciekawiona pyta się [n]auczycielki:
[J]: proszę pani,a dlaczego nie ma Polski na drugiej mapie?
[n]: A skąd mam wiedzieć?Polska to takie gówno ,nie musisz o tym wiedzieć.
Klasa w śmiech i ogólna wesołość, tylko Jacki siedzi na ławce z oczami jak pieciozłotówki i zasmuconą duszą.
włoska szkoła
Ocena:
321
(355)
Komentarze