Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#33883

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z dzisiaj o piekielnej chemiczce.

Nikt nie lubi naszej chemiczki. I co się dziwić jak utrudnia na życie do bólu.

Dla nie wtajemniczonych, w moim gimnazjum są 3 nauczycielki od chemij a mnie dostała się ta najgorsza. W jej klasie jest zawsze gorąco i nigdy nie otwiera okien(nawet jak na dworze +30!). Ale dzisiaj przegięła i to ostro!

No więc siedzimy całą klasą na zastępstwie, w klasie normalnie sauna to po otwieraliśmy okna na oścież. Nagle wpada piekielna chemiczka z kredkami oraz kartkami i miną terminatora. Widząc otwarte okna i nas ściśniętych przy jedynym źródle świeżego powietrza zaczyna "litanię":

PC-piekielna chemiczka
KL-klasa

PC-Zamknijcie te okna! Zaraz powypadacie!

Oczywiście! Bo jesteśmy tacy "inteligentni inaczej" żeby wychylać się przez okno z 2 piętra. My oczy jak pięć złoty, szczęki z podłogi zbieramy a ona dalej nawija:

PC-Głusi jesteście? Zamykajcie te okna.
KL-Ale proszę pani jest tak gorąco!
PC-Zamykajcie te okna. Już!

Cóż jak widać znieczulica pełną krasą, ale kłócić się nie będziemy. Pozamykaliśmy te okna, a w między czasie piekielna chemiczka dostała chyba sklerozy bo zaczęła się uśmiechać "Oj znam ten uśmiech zaraz czegoś od nas będzie chciała" przeleciało mi rzez głowę. Jak pomyślałam tak też się stało.

PC-Macie tu kartki i kredki, zaprojektujcie logo szkoły.-po tej nowinie zwyczajnie wyszła jak gdyby nigdy nic.

Myślicie pewnie że koniec historii, otóż wcale nie. Po godzinie wróciła po nasze "projekty", a my oczywiście znowu pod oknami otwartymi na oścież. I jak się pewnie domyślacie powtórka z rozrywki:

PC- Zamknijcie te okna bla bla bla...

A teraz wisienka na torcie. Z racji tego że koniec roku trzeba zaliczać przedmioty i jak się okazało cała klasa porucz mnie musi jechać na jakieś warsztaty żeby zaliczyć semestr. Myślę sobie fajnie pójdę szybciej do domu, ale nie piekielna chemiczka stwierdziła że mam siedzieć z jakąś inną klasą bo mnie nie zwolni. Ja na granicy wytrzymałości i tylko szacunek do starszych powstrzymał mnie od odprawienia takiej wiązanki przekleństw w co najmniej pięciu językach o którą nikt by mnie nie posądził! Jednak się powstrzymałam od wygarnięcia jej, i "podczepiłam" się pod klasę koleżanki, i przez bite CZTERY GODZINY siedziałam i się potwornie nudziłam, bo klasa koleżanki jest do tyłu ze wszystkim.Jeśli następnym razem odwali taki sam numer to nie będę się hamować.

Gigantyczne brawa dla piekielnej chemiczki i wielkie dzięki za marnowanie nam życia!

Wrocławskie gimnazjum

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -20 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…