zarchiwizowany
Skomentuj
(37)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
kanarinho
Pracowałem w dość mocno znienawidzonym zawodzie: kontroler biletów.
Dla wyjaśnienia: we Wrocławiu (przed podwyżką cen biletów) na autobusy pospieszne obowiązywała opłata 2,80 - natomiast bilet czasowy na pół godziny kosztował 2,40. Specyfika biletu czasowego polega na możliwości przesiadania się pomiędzy pojazdami przez czas wskazany na bilecie. Bilet jednorazowy jest ważny tylko w jednym pojeździe, natomiast można na nim jechać od pętli do pętli, nie ważne jak długo. Różnica 40gr sprawiała, że pasażerowie czasami kupowali tańszy bilet i tłumaczyli się opóźnieniami, żeby tylko mniej płacić.
Sprawdzam sobie bilety w autobusie pospiesznym, pasażerowie okazują, aż trafiła się [O]na:
[Ja]: Bilet jest nie ważny, czas ważności skończył się kwadrans temu.
[O]: Ale ja stałam ten kwadrans w korku, więc mam prawo jechać na tym bilecie kwadrans dłużej.
[J]: Niestety nie, proszę pani, bilet jest nieważny, proszę o dokument.
[O]: Nie dam dokumentu. Jak autobus się spóźnia, to linia pospieszna staje się linią normalną, a bilet czasowy staje się biletem jednorazowym.
[J]: Jeśli znajdzie mi pani to w regulaminie, to nie będę nic spisywał, tylko niech pani mi pokaże.
[O]: Jest tak jak mówię, ten autobus jest teraz normalny, a bilet jest biletem jednorazowym.
[J]: Proszę o dokument.
[O]: Nie dam, mam prawo jechać tym autobusem, bo mam ważny bilet.
[J]: Pani bilet nie jest ważny, skończył się 15 minut temu.
[O]: Ale ja stałam w korku i mogę jechać.
[J]: Dokument proszę.
Rozmowa się toczyła w podobnym tonie do przyjazdu na przystanek pasażerki, tam, chcąc wysiąść, dała dokument do spisania, pokrzyczała na mnie i partnera, kazała wpisać w uwagach godzinę kontroli, godzinę z biletu itp.
Gdzie piekielność? Miesiąc później dostaję od przełożonych skargę, mam odpowiedzieć, jak wyglądało to z mojej strony. W skardze stoi:
Kontroler powinien zostać zwolniony, ponieważ nie zna się na przepisach. Podałam mu skasowany w pojeździe bilet 30 minutowy, w 43 minucie jazdy, ponieważ gdy autobus się spóźnia, to bilet czasowy staje się biletem jednorazowym, a linia pospieszna staje się normalną i obowiązuje opłata 2,40.
Odpisać trzeba było, ale dawno się nie śmiałem jak wtedy.
Dla wyjaśnienia: we Wrocławiu (przed podwyżką cen biletów) na autobusy pospieszne obowiązywała opłata 2,80 - natomiast bilet czasowy na pół godziny kosztował 2,40. Specyfika biletu czasowego polega na możliwości przesiadania się pomiędzy pojazdami przez czas wskazany na bilecie. Bilet jednorazowy jest ważny tylko w jednym pojeździe, natomiast można na nim jechać od pętli do pętli, nie ważne jak długo. Różnica 40gr sprawiała, że pasażerowie czasami kupowali tańszy bilet i tłumaczyli się opóźnieniami, żeby tylko mniej płacić.
Sprawdzam sobie bilety w autobusie pospiesznym, pasażerowie okazują, aż trafiła się [O]na:
[Ja]: Bilet jest nie ważny, czas ważności skończył się kwadrans temu.
[O]: Ale ja stałam ten kwadrans w korku, więc mam prawo jechać na tym bilecie kwadrans dłużej.
[J]: Niestety nie, proszę pani, bilet jest nieważny, proszę o dokument.
[O]: Nie dam dokumentu. Jak autobus się spóźnia, to linia pospieszna staje się linią normalną, a bilet czasowy staje się biletem jednorazowym.
[J]: Jeśli znajdzie mi pani to w regulaminie, to nie będę nic spisywał, tylko niech pani mi pokaże.
[O]: Jest tak jak mówię, ten autobus jest teraz normalny, a bilet jest biletem jednorazowym.
[J]: Proszę o dokument.
[O]: Nie dam, mam prawo jechać tym autobusem, bo mam ważny bilet.
[J]: Pani bilet nie jest ważny, skończył się 15 minut temu.
[O]: Ale ja stałam w korku i mogę jechać.
[J]: Dokument proszę.
Rozmowa się toczyła w podobnym tonie do przyjazdu na przystanek pasażerki, tam, chcąc wysiąść, dała dokument do spisania, pokrzyczała na mnie i partnera, kazała wpisać w uwagach godzinę kontroli, godzinę z biletu itp.
Gdzie piekielność? Miesiąc później dostaję od przełożonych skargę, mam odpowiedzieć, jak wyglądało to z mojej strony. W skardze stoi:
Kontroler powinien zostać zwolniony, ponieważ nie zna się na przepisach. Podałam mu skasowany w pojeździe bilet 30 minutowy, w 43 minucie jazdy, ponieważ gdy autobus się spóźnia, to bilet czasowy staje się biletem jednorazowym, a linia pospieszna staje się normalną i obowiązuje opłata 2,40.
Odpisać trzeba było, ale dawno się nie śmiałem jak wtedy.
MPK_Wrocław
Ocena:
23
(165)
Komentarze