Sobota, piękna pogoda, sezon na grilla, a jak grill to i alkohol, nic tylko czekać aż jeden z drugim coś podpalą, czyś się udławią, itp.
Dostajemy wezwanie, z pijackiego bełkotu nic nie zrozumieliśmy oprócz ′pali się′. Dyspozytorowi nie udało się wyciągnąć adresu. Chwilkę później dzwoni przerażony trzeźwy sąsiad.
Na miejscu spotykamy garstkę licealistów/młodych studentów. Ognisko w domku jednorodzinnym. Tak w domku, a dokładnie na tarasie. Wszyscy byli tak pijani, że nic nie kontaktowali. Szczęśliwie wiatr zagnał ognień nie w stronę domu, tylko na pobliskie krzaki. Rodziców nie ma. Po chwili przyszli z własnej imprezy w nie lepszym stanie. Skończyliśmy swoje. Nagle tatuś wytrzeźwiał i zaczął objeżdżać syna, a syn nas (!)
Krzyczał, że wtargnęliśmy na jego teren (!!), że niebezpieczeństwa nie było (!!!), a ojciec, że ma do syna zaufanie i on nic takiego by nie zrobił, a my jesteśmy podpalaczami, bo chcemy więcej zarobić.
Zrobiło się nieprzyjemnie. Policja przyjechała, zabrali rodzinkę na komendę lub do wytrzeźwiałki, nie jestem pewien.
Ciekawe, czy dzisiaj też są tacy wygadani.
Dostajemy wezwanie, z pijackiego bełkotu nic nie zrozumieliśmy oprócz ′pali się′. Dyspozytorowi nie udało się wyciągnąć adresu. Chwilkę później dzwoni przerażony trzeźwy sąsiad.
Na miejscu spotykamy garstkę licealistów/młodych studentów. Ognisko w domku jednorodzinnym. Tak w domku, a dokładnie na tarasie. Wszyscy byli tak pijani, że nic nie kontaktowali. Szczęśliwie wiatr zagnał ognień nie w stronę domu, tylko na pobliskie krzaki. Rodziców nie ma. Po chwili przyszli z własnej imprezy w nie lepszym stanie. Skończyliśmy swoje. Nagle tatuś wytrzeźwiał i zaczął objeżdżać syna, a syn nas (!)
Krzyczał, że wtargnęliśmy na jego teren (!!), że niebezpieczeństwa nie było (!!!), a ojciec, że ma do syna zaufanie i on nic takiego by nie zrobił, a my jesteśmy podpalaczami, bo chcemy więcej zarobić.
Zrobiło się nieprzyjemnie. Policja przyjechała, zabrali rodzinkę na komendę lub do wytrzeźwiałki, nie jestem pewien.
Ciekawe, czy dzisiaj też są tacy wygadani.
Ocena:
772
(808)
Komentarze