zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Przemyśl. Wsiadam do pociągu. Gorąc jak w piekarniku. Staję sobie w oknie żeby złapać choć odrobinę wiatru. Co widzą moje kaprawe oczęta. Na peronie obok - stoją sobie osławione kosze Euro z przeźroczystymi workami. Podchodzą panie sprzątające.... z dużymi nieprzeźroczystymi workami i dłoniami w rękawiczkach wyciągają te śmieci i wrzucają do swoich worków. Bo przecież to za duży kłopot i wydatek wymienić całe worki - niech sobie tam flora bakteryjna rośnie i smród tworzy. Ale to nie był hit sezonu. Jak wiadomo - kibice piją dużo piwka i innych alkoholi/napojów. Czasem trochę w butelce/puszcze zostaje - a przecież za ciężko by było to nosić. Więc miłe panie wylewały wszystkie te płyny... obok kosza... na peron.... I poszły dalej. Zarabiać ciężką pracą. Smród piwa na rozgrzanym peronie dotarł aż do mnie. Mało pawia nie puściłem przez to okno. Kibice z pociągu na peronie po drugiej stronie tego felernego musieli mieć wspaniały widok na Polską Myśl Techniczną usprawniającą skuteczność sprzątania peronów.
Rozumiem - panie mało zarabiają to i przemęczać się nie chcą. Rozumiem też że pomysł z niewymienianiem za często przeźroczystych worków nie był ich tylko z góry przyszedł - w końcu te kilka groszy różnicy w cenie się liczy. Ale to wylewanie resztek na peron..... to już przegięcie....
Rozumiem - panie mało zarabiają to i przemęczać się nie chcą. Rozumiem też że pomysł z niewymienianiem za często przeźroczystych worków nie był ich tylko z góry przyszedł - w końcu te kilka groszy różnicy w cenie się liczy. Ale to wylewanie resztek na peron..... to już przegięcie....
PKP
Ocena:
52
(120)
Komentarze