Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#34235

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielność kontrolerów biletów. Dzieje sie to w Białymstoku gdzie od roku zamiast biletów miesięcznych trzeba używać kartę miejską - po wyrobieniu imiennej karty co miesiąc trzeba ją doładować (jak normalny bilet miesięczny) ale do tego przy każdym przejeździe komunikacją miejską trzeba kartą "kliknąć" przy kasowniku - czytniku aby zarejestrować przejazd...(to samo w sobie jest piekielne ale tu chodzi o coś innego).
Wsiadam do autobusu, przykładam kartę, wyświetla się czerwone światełko i komunikat "karta odrzucona", hmmmm.....
Na szczęście po drugiej stronie drzwi jest drugi czytnik i przy nim moja karta "klika".
Za mną wsiada pani i sytuacja się powtarza - pierwszy czytnik odrzuca kartę i wtedy słyszę głośne komentarze:
- nie działa, nie działa, klikać nie trzeba...
- a po co w ogóle klikać?
- no właśnie, jak nie działa to po co klikać?
patrzę - siedzi dwóch facetów - niechlujne ubrania, kilkudniowy zarost, jeden trzyma jakąś starą reklamówkę - po prostu typowi menele.
Pani jednak robi to co ja i "klika" przy drugim czytniku. Za panią wchodziła dziewczyna, trzymała w ręku karte ale widząc tą sytuacje - nieczynny czytnik plus komentarze tych panów schowała kartę do kieszeni bez "klikania" i usiadła.
W tym momencie "menele" się zerwali na nogi, wyciągneli na wierzch identyfikatory które mieli schowane do tej pory i...
- kontrola biletów!
Dziewczyna była w kompletnym szoku! Tak jak wszyscy którzy to widzieli... (kara za brak "kliknięcia" to tylko 10zł - ale zawsze coś.
Więc uwaga - w Białymstoku "menel" w autobusie może być tajnym, piekielnym kontrolerem biletów.

komunikacja_miejska

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (235)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…