zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Cały czas się pojawiają historie o młodych mężczyznach, którzy w absolutnie wszystkim byli wyręczani przez mamusie. Dodam swoje pięć groszy w tym temacie. Sąsiadka miała 19-nasto letniego syna, powiedzmy Adama. Adaś przez cały swój żywot może raz samodzielnie zawiązał sznurówki. No zdarza się, nie??? Razu pewnego mama i siostra Adaśka musiały wyjechać. Chłopak został w domu sam. W lodówce żelazny zapas jedzenia, aby starczyło do powrotu rodzinki. Ubrania wyszykowanie, wyprasowane na każdy dzień.
Niby wszystko cacy, a tutaj taki "peszek" - światło w łazience nie świeci. W dodatku to jest jedyne pomieszczenie bez okna, no światło jest tam niezbędne. Co zrobił dzielny Adaś? Wezwał elektryka. Fachowiec popatrzył, posprawdzał, postawił diagnozę i oznajmił:
-Żarówka się przepaliła.
Mimo dobrej diagnozy Adaś sam żarówki wymienić nie potrafił, a po co prosić o pomoc elektryka - skoro gość i tak się pofatygował, lepiej poczekać, aż mamusia wróci i wyręczy synka...
Niby wszystko cacy, a tutaj taki "peszek" - światło w łazience nie świeci. W dodatku to jest jedyne pomieszczenie bez okna, no światło jest tam niezbędne. Co zrobił dzielny Adaś? Wezwał elektryka. Fachowiec popatrzył, posprawdzał, postawił diagnozę i oznajmił:
-Żarówka się przepaliła.
Mimo dobrej diagnozy Adaś sam żarówki wymienić nie potrafił, a po co prosić o pomoc elektryka - skoro gość i tak się pofatygował, lepiej poczekać, aż mamusia wróci i wyręczy synka...
Ocena:
176
(208)
Komentarze