Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#34328

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Opowiastka z czasów moich dziecięcych o tym, jak to na religii bywało.
W życiu mym miałam do czynienia z różnymi katechetami i księżmi, co uczuliło mnie, by nigdy nie generalizować, bo zdarzają się w tej grupie (jak i w każdej innej) zarówno ludzie tzw. "do rany przyłóż", którzy rzeczywiście wzięli sobie do serca przykazanie "miłuj bliźniego swego, jak siebie samego", jak i chciwe, bezczelne chamy. Bywały też jednostki po prostu dziwne, takie jak jedna z moich podstawówkowych katechetek.
Co w niej było dziwnego? Poza tym, że kompletnie nie panowała nad klasą i nauczanie ją przerastało (a może i przerażało), to miała specyficzne podejście do ministrantów. Jak możecie się domyślić - z założenia byli oni traktowani ulgowo. Ulgowo, tzn. mogli sobie robić na lekcjach, co im się żywnie podobało, włącznie z krzyczeniem, bieganiem po sali itp., a mimo to mieli zawsze maksymalne oceny na koniec. Inne osoby dostawały oceny dość losowe (po jakimś czasie doszłyśmy do wniosku ze znajomą, że pewien wpływ na nie miała chyba m.in. wielkość biustu, jako że ma znajoma, obficie obdarzona, nigdy nie dostała oceny celującej, mimo że była jedną z najgrzeczniejszych i dobrze uczących się osób).
Razu pewnego katechetka przeszła jednak samą siebie. Gdy przyszliśmy na lekcję, na którą planowany był sprawdzian, okazało się, że... ułożenie pytań zostało powierzone jednemu z ministrantów. Co więcej, on również testy sprawdzał i oceniał. Co więcej, sprawdziany, które przygotował, były imienne (i bynajmniej nie identyczne).
Do dziś zastanawiam się, jak to się stało, że nikt tego dyrekcji nie zgłosił. Pewnie nikt nie chciał zgnębić kobiety, która w sumie bardziej budziła współczucie dla jej nieporadności niż niechęć. A i oceny w sumie dostali wszyscy przyzwoite. Niemniej dziś, gdy sobie to przypominam, sama kręcę z niedowierzaniem głową, że taka sytuacja w ogóle miała prawo mieć miejsce...

religia

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 41 (117)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…