Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#34583

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pod koniec liceum i później razem z moją przyjaciółką ubierałyśmy się dość mrocznie. Przewaga czerni, zimą glany na nogach, wojskowe plecaki. Nie byłyśmy metalami itp, wszystko wyglądało schludnie, nie dawałyśmy też zachowaniem powodów do ogólnej antypatii.
Mimo tego jakoś ludzie nie przepadali za nami. Matki zabierały dzieci z huśtawek, kiedy spokojnie siadałyśmy na parkowej ławeczce, często starsze osoby mijały nas szerokim łukiem. Niby to ich problem, ale po jakimś czasie zaczynało denerwować. Mieszkałyśmy w pobliżu dworca kolejowego i często przechodziłyśmy tunelem podziemnym pełnym podróżnych. Jeśli tylko nadarzyła się okazja wyszukiwałyśmy w tłumie jakiejś babci zmagającej się na schodach z ciężką walizką. Podchodziło się do takiej (obserwując panikę w oczach), po czym z miłym uśmiechem mówiło: Pani pozwoli, pomożemy.
Opadające szczęki i mina pod tytułem "WTF?" były najlepszą nagrodą.
Tak, tak, nie sądźmy ludzi po pozorach.

dworzec pkp

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (40)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…