zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Kilka razy wrzucałam już kwiatki z pracy pielęgniarki na oddziale dziecięcym. Dzisiaj będzie o kłuciu maluchów i reakcji ich mam. Wiadomo, dziecko się boi i płakać będzie. Pytanie tylko, czy zawsze ze strachu.
Sytuacja 1
Mama wchodzi z dzieckiem ok 6 lat do gabinetu, siada na krześle, bierze latorośl na kolana, po czym odstawiła taką histerię, że małe dotąd spokojne zaczęło się wyrywać i wrzeszczeć, żeby je puścić... Bo mama płacze.
Sytuacja 2
Po pobraniu krwi dziecko wyszło z gabinetu z jedną łezką, a mamę trzeba było wyprowadzić. Zemdlała, i to jak się później okazało nie na widok krwi, tylko z emocji.
Drogie mamy, nam tez nie sprawia radości bycie "tymi ciociami, co krzywdę robią", ale dzieciaczkom naprawdę nie pomaga takie panikowanie.
Sytuacja 1
Mama wchodzi z dzieckiem ok 6 lat do gabinetu, siada na krześle, bierze latorośl na kolana, po czym odstawiła taką histerię, że małe dotąd spokojne zaczęło się wyrywać i wrzeszczeć, żeby je puścić... Bo mama płacze.
Sytuacja 2
Po pobraniu krwi dziecko wyszło z gabinetu z jedną łezką, a mamę trzeba było wyprowadzić. Zemdlała, i to jak się później okazało nie na widok krwi, tylko z emocji.
Drogie mamy, nam tez nie sprawia radości bycie "tymi ciociami, co krzywdę robią", ale dzieciaczkom naprawdę nie pomaga takie panikowanie.
Ocena:
181
(231)
Komentarze