zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Cóż... Pewnego czasu, kiedyś tam doznałam wypadku. Leżałam kilka razy w szpitalu, miałam kilka operacji.
Mam za miastem zawistną rodzinkę, która tylko po pieniądze do mojej mamy się uśmiecha a same od siebie babka z ciotką nic nie dadzą.
Krótko o tej przepiekielnej rodzince:
Ciotka: Kobieta, lat prawie czterdzieści, bezdzietna, stara panna, wykształcenie podstawowe, wymagania płacowe jak po doktoracie, doświadczenie zawodowe z całego życia- dwa miesiące pracy.
Babka: Kobieta, która wszystko najlepiej wie i nie ma od niej mądrzejszych, wiecznie do niej jakieś plotki dochodzą i coś ludzie gadają a z domu nie wychyla nosa, bo niepełnosprawna (chyba już w głowie szepty słyszy), chętnie by każdego pod butem trzymała. Wszyscy są tacy, siacy i owacy a ona jaka to wspaniała.
Owe kobiety plotki i ploteczki wszystkie znają, a że wypadek miałam, to cudem jakimś informacja poprzez plotki do nich nie dotarła. Dowiedziały się o wypadku x czasu po tym ode mnie.
Po którejś awanturze o pieniądze (zwyczajnie z mamą nie stać mnie na utrzymywanie pasożytów a one tego nie rozumieją) babka nazwała mnie ćpunką i również powiadomiła o tym moją mamę, która i tak wystarczająco stresów ma.
No cóż... Leżałam w szpitalach i faktycznie przy takich zabiegach to byłam naćpana na koszt państwa, aczkolwiek narkomanką nie jestem a żywcem przecież nie dam siebie kroić.
W takim toku rozumowania mojej niemądrej babki, skoro ja jestem ćpunką, to moi lekarze dilerami a szpital mafią...
Zabawna głupota co poniektórych osób jest.
Mam za miastem zawistną rodzinkę, która tylko po pieniądze do mojej mamy się uśmiecha a same od siebie babka z ciotką nic nie dadzą.
Krótko o tej przepiekielnej rodzince:
Ciotka: Kobieta, lat prawie czterdzieści, bezdzietna, stara panna, wykształcenie podstawowe, wymagania płacowe jak po doktoracie, doświadczenie zawodowe z całego życia- dwa miesiące pracy.
Babka: Kobieta, która wszystko najlepiej wie i nie ma od niej mądrzejszych, wiecznie do niej jakieś plotki dochodzą i coś ludzie gadają a z domu nie wychyla nosa, bo niepełnosprawna (chyba już w głowie szepty słyszy), chętnie by każdego pod butem trzymała. Wszyscy są tacy, siacy i owacy a ona jaka to wspaniała.
Owe kobiety plotki i ploteczki wszystkie znają, a że wypadek miałam, to cudem jakimś informacja poprzez plotki do nich nie dotarła. Dowiedziały się o wypadku x czasu po tym ode mnie.
Po którejś awanturze o pieniądze (zwyczajnie z mamą nie stać mnie na utrzymywanie pasożytów a one tego nie rozumieją) babka nazwała mnie ćpunką i również powiadomiła o tym moją mamę, która i tak wystarczająco stresów ma.
No cóż... Leżałam w szpitalach i faktycznie przy takich zabiegach to byłam naćpana na koszt państwa, aczkolwiek narkomanką nie jestem a żywcem przecież nie dam siebie kroić.
W takim toku rozumowania mojej niemądrej babki, skoro ja jestem ćpunką, to moi lekarze dilerami a szpital mafią...
Zabawna głupota co poniektórych osób jest.
"Ćpunka i lekarz diler"
Ocena:
15
(49)
Komentarze