Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#34846

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia[K]olegi. Nie jest szalenie piekielna, raczej z serii tych zabawnych, bo obyło się bez wyzwisk, policji i rękoczynów ;)
Kiedy jego [D]ziewczyna pomagała mi pakować wszelkie drobiazgi przed wyprowadzką, on czekał jeszcze na nasze "wezwanie" w mieszkaniu, które wtedy wynajmowali. W pewnym momencie przyszedł wściekły [P]an sąsiad i w krótkich, żołnierskich słowach wykrzyczał:
[P]: Wasz pies goni ludzi na rowerze!
I poszedł. [K] pierwszy raz w życiu widział czlowieka na oczy, a mieszkał tam od ponad pół roku.
Dowcip w wymianie sms′ów jaka nastąpiła po tym najściu między [K] i [D]:
[K] - "Przyszedł sąsiad i ochrzanił mnie, że nasz pies goni ludzi na rowerze. Co robić? ;) "
[D] - "Ale my nie mamy roweru...???"
[K] - "Psa też nie mamy."
Na szczęście pies nikogo nie zjadł, rower nikogo nie rozjechał i obyło się bez plicji.

historie sąsiedzkie

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 6 (72)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…