Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#35136

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historii o piekielnych jest tu mnóstwo. Jedna piekielniejsza od drugiej. Przy czym często nie treść jest piekielna, a forma. Ogromnie szkoda, że tak wiele osób zamiast pisać swoim własnym stylem, opowiedzieć piekielną historię tak, jakby opisywało ją znajomym, kopiuje wiecznie te same formy.

Wyszukiwarka znalazła np.:
- 361 historii, w których użyto hasła "mam ci ja"
- łącznie 58 historii, gdzie pojawiają się wydumane formy typu: matula, matuli, mateczka

Nie ma opcji, żeby sprawdzić jaki jest odsetek historii, w których występują inne udziwnienia, niepotrzebne archaizmy itd. Nie chodzi tu o regionalizmy, czy słowa przytoczone jako cytat, ale takie kwiatki wplecione w sam opis, które ani nie pasują, ani nie powodują, że historia mądrzej brzmi. Najbardziej piekielne są chyba te, które wciskane są na siłę wszędzie, gdzie się tylko da, nijak ze sobą nie współgrają, powodują, że czytelnik skupia się na mnogości udziwnień zamiast na samej historii. A kropką nad "i" są te, które zostały użyte bez znajomości ich znaczenia.

Wiele osób pisze w komentarzach, że historia jest nieczytelna, napisana bez ładu i składu, z błędami - gramatycznymi, stylistycznymi, ortograficznymi, interpunkcyjnymi. Komentarze raz minusowane na potęgę, innym razem autorzy dostają plusy - chyba zależnie od stopnia piekielności komentowanej historii.

A ilu jest tutaj takich, co to długo już czytają, ale piszą pierwszy raz, więc:
- trzeba im wybaczyć błędy (taki stres czy tu się po prostu inaczej pisze?)
- trzeba być dla nich wyrozumiałym w sensie ogólnym (j.w.)
- proszą, żeby nie minusować, bo PIERWSZY RAZ (oO)
I takich, którzy "wiedzą, że ich zjedzą" czyli w skrócie zdają sobie sprawę, że historia do bani (historia, sposob przedstawienia czy co tam jeszcze) i minusy polecą. Więc piszą o tym, żeby nie było, że liczyli na coś więcej (liczą chyba na litość w ten sposob?).

W poczekalni roi się od takich piekielnych historii. Czasem faktycznie o piekielnych, a czasem tylko piekielnych samych w sobie... Tylko dlaczego niektórzy autorzy chcą być na silę tacy fajni i raczą swoją piekielnością swoich potencjalnych czytelników?

piekielność Piekielnych

Skomentuj (45) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 36 (358)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…