Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#35658

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Lato, słońce, woda...I tłum ludzi na plaży, a wśród tłumu zawsze coś ciekawego zdarzyć się może.

Na piasku wypoczywała rodzinka w składzie klasycznym: rodzice plus 2 dzieci, dwóch synów mianowicie, w wieku mniej więcej 10-12 lat.

Ojciec wybył na jakiś czas na rybki. Młodzieńcy niemiłosiernie się nudzili i wymyślali coraz to większe głupoty - a to komuś coś do butów wrzucili, a to niby przypadkiem wdepnęli w jedzenie, albo dla zabawy rzucali mokrą piłkę komuś na plecy. Takie niewinne zabawy, na które matka nie reagowała. A poszkodowani nie wszczynali awantur, bo chłopcy z rozbrajającą szczerością za każdym razem mówili słodkie "przepraszamy!′" i robili dalej swoje, komuś innemu.

Jednak to, co wymyśliły te diabły tasmańskie chwilę później, to szczyt debilizmu...

Na jeziorze pływała sobie młoda dziewczyna, na materacu. Położyła się na plecach, w słomkowym kapeluszu i tak sobie dryfowała kilkanaście metrów od brzegu. Ponieważ tatulek wrócił z połowu, młodzi wpadli na pomysł, że teraz to oni zajmą się łapaniem. Nie o ryby jednak im chodziło, o nie!
Wzięli spinning (zakończony kotwicą, obciążony ołowiem, tak żeby jak najdalej można było zarzucać wędkę).

Po pierwszych kilku rzutach niezwykle niebezpiecznie blisko tej kobiety na materacu miałem nadzieję, że się mylę... Zwróciłem tylko uwagę rodzicom chłopaków, żeby kontrolowali sytuację zanim stanie się nieszczęście. Wzruszyli ramionami.

Kolejny rzut już był celny. Nawet bardzo... Kobieta oberwała kotwicą tuż nad lewą piersią, pod obojczyk...i dwa haki wbiły się pod skórę. Piekielne dzieciaki, kiedy usłyszały wrzask obudzonej w ten sposób dziewczyny (zasnęła podczas opalania zapewne) rzuciły sprzęt i w nogi. Laska nie wie, co się dzieje, ból niesamowity, wpadła do wody... Jakichś dwóch panów, pływających w pobliżu ruszyło ją wyciągać. Obyło się bez większych nerwów, wyciągnęli dziewczynę na brzeg.

Rana wyglądała strasznie. Gówniarze chyba jeszcze zdążyli szarpnąć wędką, przez co kotwica wbiła się naprawdę głęboko. Wyjąć się tego normalnie nie da, bo jak każdy haczyk wędkarski, ten też posiada takie zadziory, zapobiegające samowypięciu się z pyska ryby... Masakra, dziewczyna cała we krwi. Już nawet nie krzyczała, ktoś pobiegł szukać szczypców w samochodzie. W końcu na pomoc pośpieszył...tatuś sprawców. Przyniósł jakiś przyrząd ze swojego zestawu wędkarskiego i udało się ten haczyk uciąć.

A gdzie "bohaterowie"? Matka znalazła ich gdzieś między domkami letniskowymi, jeden z nich ze strachu się posikał w majtki... Okazało się, że starszy brat wpadł na pomysł, że ściągnie za pomocą spinninga strój kąpielowy tej kobiecie. I że będzie wesoło, bo wszyscy będą się z niej śmiać, że pływa na golasa... A on jest dobrym wędkarzem, bo już 3 rok z tatą na zawody jeździ i obserwuje jak się zarzuca co do centymetra... że on nawet czasem też trafia, tata może poświadczyć...

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1352 (1406)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…