Osy i szerszenie. Naprawdę groźne owady, szczególnie te ostatnie.
Pewien stary gospodarz (ok.60lat) chciał usunąć gniazdo os ze strychu starego domu (drewniany, dodatkowo jeszcze powała była ocieplona sianem, jak to w starych domach często bywa). My strażacy usuwamy gniazda os i szerszeni, ale trzeba za to zapłacić. Gościu więc wymyślił, że użyje starego sposobu i nie będzie płacił.
Polał nocą (ważne, bo na noc osy wracają do gniazda, a jeśli nie spalisz wszystkich, to najdalej za miesiąc będziesz miał kolejne gniazdo) naftą albo benzyną gniazdo i podpalił. Gniazdo się zapaliło, ale nie zdążyło nasiąknąć i jedna z płonących kropli spadła na siano. Suche siano płonie szybko, tak samo jak suche drewno.
Zanim PSP tam dojechało, dom się spalił, a dziadek miał szczęście że przeżył.
Powiedzcie mi więc, czy nie bardziej opłacałoby się wezwać strażaków, którzy usunęliby fachowo osy i zapłacić te 200 czy 300 złotych (koszty wyjazdu)?
Pewien stary gospodarz (ok.60lat) chciał usunąć gniazdo os ze strychu starego domu (drewniany, dodatkowo jeszcze powała była ocieplona sianem, jak to w starych domach często bywa). My strażacy usuwamy gniazda os i szerszeni, ale trzeba za to zapłacić. Gościu więc wymyślił, że użyje starego sposobu i nie będzie płacił.
Polał nocą (ważne, bo na noc osy wracają do gniazda, a jeśli nie spalisz wszystkich, to najdalej za miesiąc będziesz miał kolejne gniazdo) naftą albo benzyną gniazdo i podpalił. Gniazdo się zapaliło, ale nie zdążyło nasiąknąć i jedna z płonących kropli spadła na siano. Suche siano płonie szybko, tak samo jak suche drewno.
Zanim PSP tam dojechało, dom się spalił, a dziadek miał szczęście że przeżył.
Powiedzcie mi więc, czy nie bardziej opłacałoby się wezwać strażaków, którzy usunęliby fachowo osy i zapłacić te 200 czy 300 złotych (koszty wyjazdu)?
Wiejskie sposoby.
Ocena:
546
(606)
Komentarze