Historia sprzed momentu.
Zamówiłam przez internet torbę. Co ważne, wysyłka kurierem (cena o 50gr większa niż zwykłą pocztą, więc nad czym się zastanawiać?), Siódemką. Czekam więc na nią, w międzyczasie ogarniam w domu. W pewnym momencie w oknie zobaczyłam odjeżdżającego kuriera. Wyszłam z domu, a w ogródku znalazłam moją paczkę... Mokrą, przez rosę na trawie.
Teraz zastanawiam się, po co są numery telefonów na listach przewozowych?
I co by było, gdyby w środku by było coś delikatnego, a nie torba?
Ciekawa też jestem mojego podpisu podrobionego przez pana kuriera :)
Uprzedzę też komentarze: telefon miałam cały czas przy sobie i nie słyszałam też klaksonu... Nawet nie mam jak złożyć skargi, bo nie mam pojęcia jak nazywał się pan, który mi to dostarczał...
Ach, żeby było ciekawiej: drzwi do domu od samego rana były otwarte na oścież, więc było widać, że ktoś jest w domu.
Zamówiłam przez internet torbę. Co ważne, wysyłka kurierem (cena o 50gr większa niż zwykłą pocztą, więc nad czym się zastanawiać?), Siódemką. Czekam więc na nią, w międzyczasie ogarniam w domu. W pewnym momencie w oknie zobaczyłam odjeżdżającego kuriera. Wyszłam z domu, a w ogródku znalazłam moją paczkę... Mokrą, przez rosę na trawie.
Teraz zastanawiam się, po co są numery telefonów na listach przewozowych?
I co by było, gdyby w środku by było coś delikatnego, a nie torba?
Ciekawa też jestem mojego podpisu podrobionego przez pana kuriera :)
Uprzedzę też komentarze: telefon miałam cały czas przy sobie i nie słyszałam też klaksonu... Nawet nie mam jak złożyć skargi, bo nie mam pojęcia jak nazywał się pan, który mi to dostarczał...
Ach, żeby było ciekawiej: drzwi do domu od samego rana były otwarte na oścież, więc było widać, że ktoś jest w domu.
Siódemka
Ocena:
507
(563)
Komentarze